Po odejściu Hannu Lepistoe, Sebastian Colloredo skarżył się na nowe metody szkoleniowe, które został mu narzucone przez nowego trenera. Włoch nie mógł poradzić sobie z ciężkimi treningami siłowymi. Brakowało mu również oskakania się na śniegu przed sezonem zimowym, ponieważ nowy szkoleniowiec nie
zaplanował żadnego zgrupowania np. przed ostatnim sezonem.
Sebastian do sezonu przystępował bez większych nadzieji. Nie miał on także większych ambicji do trenowania, co potem przekładało się na zakończeniu udziału w zawodach, na którymś z ostatnich miejsc.
Cała ta sytuacja może się teraz zmienić. Włosi zatrudnili nowego trenera - Jakuba Jiroutka, który ma w planach stworzenie dobrej drużyny. Czeski szkoleniowiec chce również doprowadzić Sebastiana Colloredo i jego kolegę z kadry - Andreę Morassiego do dobrych lokat w konkursach Pucharu Świata.
Colloredo od razu wyraził swoje zadowolenie z faktu, iż Jiroutek zasilił sztab szkoleniowy i przygotuje on plan treningowy na najbliższe przygotowania do sezonu zimowego. Ma on nadzieję, iż pod wodzą nowego trenera powróci do dalekich lotów.
Należy się jednak zastanowić czy na pewno będzie tak "kolorowo"? Colloredo ma bowiem problem z koncentracją przed zawodami, a jeśli jest on "ściągany" z belki startowej, to dochodzi jeszcze większy stres, z którym włoski zawodnik nie potrafi sobie poradzić. Wiele razy wspominał on o takiej sytuacji w udzielanych wywiadach dla włoskich dziennikarzy.
Talent Sebastiana Colloredo zaczął "upadać" po odejściu Lepistoe, ale czy teraz jego forma znowu będzie wzrastała, jak to miało miejsce za kadencji Fina? Zapewne początki będą obiecujące, ponieważ zawsze po przyjściu nowego szkoleniowca, zawodnik osiąga dobre rezultaty, ale potem może być różnie... A jak to wszystko się skończy? Pokaże czas...