Krzysztof Hołowczyc o akcji pod Nanga Parbat. "Nie ma granic dla naszego organizmu"

Materiały prasowe / holek.pl / Na zdjęciu: Krzysztof Hołowczyc
Materiały prasowe / holek.pl / Na zdjęciu: Krzysztof Hołowczyc

Krzysztof Hołowczyc jest pod wrażeniem wyczynu Adama Bieleckiego i Denisa Urubko, którzy w kilka godzin dotarli do Elisabeth Revol podczas akcji na Nanga Parbat. - Ta sytuacja pokazuje, że nie ma granic dla naszego organizmu - twierdzi "Hołek".

W trakcie swojej kariery Krzysztof Hołowczyc wielokrotnie ryzykował swoje zdrowie i życie, zarówno na trasach rajdów samochodowych, jak i podczas imprez terenowych typu Rajd Dakar. Polak nie ukrywa, że w ostatnich dniach mocno przeżywał wydarzenia na Nanga Parbat, gdzie Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol utknęli na wysokości 7000 m n.p.m.

- Od kilku dni żyliśmy dramatyczną sytuacją w Himalajach, gdzie polsko-francuski duet wspinaczy znalazł się w dramatycznym położeniu podczas zimowej próby zdobycia Nanga Parbat. Na ratunek wyruszyli nasi himalaiści będący, 300 km obok, w trakcie wyprawy na niezdobyte zimą K2. To co zrobili Polacy tej nocy przejdzie nie tylko do historii himalaizmu, ale też do historii sportu! - napisał na swoim Facebooku polski kierowca.

"Hołek" ma świadomość, że rywalizacja w motorsporcie znacząco różni się od alpinizmu. 55-latek nie ukrywa jednak swojego podziwu dla Adama Bieleckiego i Denisa Urubko. Polacy szybko ruszyli na pomoc uwięzionym. Do Revol dotarli w nieco ponad osiem godzin, choć pokonanie tej trasy potrafi zająć dobę. Niestety, na udzielenie pomocy Mackiewiczowi było już za późno.

- Piszę o tym jako sportowiec uprawiający zgoła inną dyscyplinę, niespecjalnie pasjonujący się górami. Piszę o tym jako człowiek, bo to co wydarzyło się na Nanga Parbat, stawia wiele zasadniczych pytań, na które niełatwo znaleźć odpowiedzi. Ta sytuacja pokazuje, że nie ma granic dla naszego organizmu, których przy silnej motywacji nie da się przekroczyć. Pokazuje też wiele innych spraw i dylematów, o których pięknie pisze autor zapożyczonego tekstu - dodał Hołowczyc.

Źródło artykułu: