Skutki wypadku Jacobsen nie tak poważne jak przypuszczano

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pod koniec czerwca w Norwegii szerokim echem odbiła się informacja o rowerowym wypadku <B>Astrid Jacobsen,</B>, mistrzyni świata w narciarskim sprincie z 2007 roku. Kraksa narciarki była na tyle groźna, że początkowo wydawało się, iż odbije się ona poważnie na przygotowaniach zawodniczki do igrzysk olimpijskich w Vancouver. Wszystko wskazuje jednak na to, że Jacobsen nie będzie musiała znacząco zmieniać planów treningów.

W tym artykule dowiesz się o:

Astrid Jacobsen ma za sobą nieudany sezon, na co wpływ miała kontuzja ścięgna Achillesa. Po zaleczeniu urazu wznowiła treningi, jednak w ostatni weekend czerwca upadła jadąc na rowerze. Kraksa okazała się poważna w skutkach, gdyż Norweżka doznała licznych urazów - szczęki, łokcia i barku. Przed poważniejszymi obrażeniami głowy Jacobsen ochronił kask.

Tuż po wypadku zawodniczka trafiła do szpitala w Lillehammer i pierwsze diagnozy sugerowały, że długa rehabilitacja może praktycznie uniemożliwić jej dobre przygotowanie się do igrzysk olimpijskich w Vancouver. Po upływie dwóch tygodni prognozy są już jednak znacznie bardziej optymistyczne. Obecnie wszystko wskazuje na to, że narciarka po wyleczeniu kontuzji będzie mogła stosunkowo szybko wrócić do treningów i ćwiczyć równie intensywnie jak jej koleżanki z reprezentacji.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)