Astrid Jacobsen ma za sobą nieudany sezon, na co wpływ miała kontuzja ścięgna Achillesa. Po zaleczeniu urazu wznowiła treningi, jednak w ostatni weekend czerwca upadła jadąc na rowerze. Kraksa okazała się poważna w skutkach, gdyż Norweżka doznała licznych urazów - szczęki, łokcia i barku. Przed poważniejszymi obrażeniami głowy Jacobsen ochronił kask.
Tuż po wypadku zawodniczka trafiła do szpitala w Lillehammer i pierwsze diagnozy sugerowały, że długa rehabilitacja może praktycznie uniemożliwić jej dobre przygotowanie się do igrzysk olimpijskich w Vancouver. Po upływie dwóch tygodni prognozy są już jednak znacznie bardziej optymistyczne. Obecnie wszystko wskazuje na to, że narciarka po wyleczeniu kontuzji będzie mogła stosunkowo szybko wrócić do treningów i ćwiczyć równie intensywnie jak jej koleżanki z reprezentacji.