Unia Leszno - Unia Tarnów: Dlaczego zatrzymała się obiecująca kariera Kildemanda (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Peter Kildemand
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Peter Kildemand

Gdy w 2015 roku Peter Kildemand kończył sezon Ekstraligi ze średnią biegopunktową 2,000, mówiono, że będzie gwiazdą światowego formatu. Od tego czasu zrobił dwa, jeśli nie cztery kroki wstecz. Wszystko zaczęło się psuć od jego transferu do Leszna.

Gdy Fogo Unia pozyskiwała Petera Kildemanda, określano go mianem jednego z największych talentów w Danii. Miał w ciągu kilku lat nie tylko zawalczyć o czołowe pozycje w Grand Prix, ale i przejąć na dobre schedę po Nickim Pedersenie.

- Pamiętam, jak zachwycał wszystkich swoją jazdą, gdy trafił do Włókniarza. Od razu zwróciłem na niego uwagę, bo prezentował ofensywny i efektowny żużel - wspomina nasz ekspert, Wojciech Dankiewicz.

Kildemand jeszcze bardziej rozwinął swe skrzydła, gdy wylądował w rzeszowskiej Stali. Gdy rok później przenosił się do Leszna, mówiono już o nim "wschodząca gwiazda duńskiego żużla". Nie sprostał niestety stawianym nim oczekiwaniom. W cyklu organizowanym przez BSI Kildemand szału nie zrobił, a w PGE Ekstralidze stał się przeciętniakiem. Wystarczy prześledzić jego średnie biegopunktowe. W 2015 roku wynosiła ona 2,000. W kolejnych sezonach było już jednak dużo gorzej - 1,404 w 2016 i 1,479 w 2017 roku. Teraz, w czasie bieżących rozgrywek, statystyki Duńczyka są jeszcze słabsze.

Pojawiały się głosy, że Kildemand może nie czuć się dobrze wśród leszczyńskich gwiazd. Przełomem miał być więc dla niego transfer do Grupa Azoty Unii Tarnów, czyli drużyny, gdzie mógł uchodzić za jednego z liderów. Wygląda jednak na to, że beniaminek zaczął już tracić do Duńczyka cierpliwość. Z ust prezesa Łukasza Sadego padły ostatnio słowa o próbie renegocjacji kontaktu.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku

Na pytanie czy w przeciwieństwie do tarnowian, wierzy w tłumaczenia Kildemanda o problemach sprzętowych, odparł: - Może być tak, że po części zapaść Petera wynika ze słabych silników, a po części z tego, co siedzi mu w głowie. Sprzęt i psychika to naczynia, które w żużlu są połączone. Szybkość na torze buduje żużlowca, a jej brak rodzi niepewność i inne problemy.

Pojawiają się głosy, że jeśli Duńczyk szybko się nie odbuduje, to w przyszłym sezonie może być mu trudno o angaż w PGE Ekstralidze. W tym roku zdobywa na mecz średnio 4,5 punktu. - Ja krzyżyka na Kildemandzie bym jeszcze nie stawiał. Będę się upierać, że nadal drzemie w nim potencjał. Pozostaje pytanie kiedy, jeśli w ogóle, znów go obudzi. Ma 28 lat i wszystko jest jeszcze przed nim - kwituje Dankiewicz.

Awizowane składy:

Grupa Azoty Unia Tarnów:
1. Nicki Pedersen
2. Artur Mroczka
3. Jakub Jamróg
4. Peter Kildemand
5. Kenneth Bjerre
6. Patryk Rolnicki
7. Dawid Knapik

Fogo Unia Leszno:
9. Jarosław Hampel
10. Janusz Kołodziej
11. Piotr Pawlicki
12. Brady Kurtz
13. Emil Sajfutdinow
14. Dominik Kuber
15. Bartosz Smektała
 
Początek spotkania: 19:00
Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski

Przewidywana prognoza pogody na niedzielę (yr.no):
Temperatura: 25°
Deszcz: 0.8 mm
Wiatr: 7 km/h

Komentarze (1)
avatar
tiger Stal Rzeszów
26.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Musi wrócić do stali Rzeszów to się odbuduje, bo to w Rzeszowie miał najlepszy sezon :-)