Ekspert grzmi po decyzji sędziego w Lesznie. Mówi o wypaczeniu wyniku

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki

- Kuriozum. Najpierw sędzia podjął prawidłową decyzję, przerywając wyścig, ale zabrakło mu trochę "cojones", żeby wykluczyć Piotra Pawlickiego, który ewidentnie faulował Patryka Dudka - grzmi po meczu w Lesznie Jacek Gajewski.

Gorąco po meczu Fogo Unii Leszno, która wygrała na swoim torze z For Nature Solutions Apatorem Toruń 47:43. Wynik spotkania mógł być zupełnie inny, gdyby nie decyzje sędziego w wyścigu trzynastym.

- Pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Jeżeli sędzia uważał, że w tej sytuacji nie było faulu, to powinien puścić ten bieg i go nie przerywać. Pierwsza reakcja arbitra była taka, że przerywa wyścig, by wykluczyć Pawlickiego. Później arbiter zaczął oglądać długo powtórki. Nie wiem, co on tam zobaczył, że wykluczył Dudka - zastanawia się Jacek Gajewski, były menedżer i ceniony ekspert.

Zdaniem Gajewskiego sędziowie zbyt dużo oglądają powtórki telewizyjne. - One są puszczane w zwolnionym tempie. Akcje na żywo odbywają się o wiele szybciej i dynamiczniej. W powtórkach pewne rzeczy się gubi. Z powtórki sędzia mógł wywnioskować, że Dudek miał szansę, żeby wyratować się z tej sytuacji. Tyle tylko, że arbiter oglądał to o wiele, wiele wolniej. Jak coś się ogląda w zwolnionym tempie, to wydaje się, że nie było tam żadnego zagrożenia - wyjaśnia nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Smektała o swoich występach: "Szału nie ma"

Sytuacja z wyścigu 13 odwróciła losy meczu w Lesznie. W pierwotnej wersji wyścig ten układał się bowiem na remis, nawet gdyby Patryk Dudek po ataku Piotra Pawlickiego dojechał do mety ostatni. - W powtórce gospodarze wygrali 5:1 i to odwróciło całkowicie wynik. Można powiedzieć, że sędzia Meyze wygrał Unii mecz - grzmi Gajewski, który zwraca jeszcze uwagę na ostrą jazdę Piotra Pawlickiego. - Tak się nie jeździ. Jego akcja z powtórki wyścigu 13 też była przesadzona - dodaje.

Gajewski był przekonany, że sędzia przerwał wyścig, by wykluczyć za faul Piotra Pawlickiego, choć Patryk Dudek nie przewrócił się po ostrym ataku zawodnika gospodarzy. - Tyle ostatnio dyskutuje się o tym, że zawodnik wcale nie musi się przewrócić, żeby sędzia przerwał wyścig i wykluczył za jazdę faul. Tutaj mieliśmy tego idealny przykład, a arbiter wykluczył Patryka Dudka. Kuriozum, totalne kuriozum - skomentował decyzję sędziego Krzysztofa Meyze, Jacek Gajewski.

Zobacz także:
Burza po decyzji sędziego Meyze
Unia wygrała z Apatorem w cieniu sędziowskiego skandalu

Źródło artykułu: