Ten sezon układa się dla Kai'a Huckenbecka bardzo pomyślnie. Zawodnik wyrósł na najlepszego reprezentanta swojego kraju, a także czołowego jeźdźca eWinner 1. Ligi, w której to zajmuje wysokie trzecie miejsce ze średnią 2,438.
Żużlowiec dobrą dyspozycję prezentuje również w szwedzkiej Bauhaus-Ligan, a także duńskiej Speedwayligaen, choć w kraju Hamleta wystartował dotychczas dopiero w jednym meczu.
Niemiec zna już smak rywalizacji w Speedway Grand Prix. Ścigał się trzykrotnie w krajowych rundach - dwukrotnie z dziką kartą (2017, 2018) oraz raz w roli rezerwowego (2019).
W swoim debiucie zdołał wywalczyć cztery punkty przywożąc za plecami Antonio Lindbaecka, Martina Smolinskiego oraz Tai'a Woffindena. Rok później były to dwa oczka mniej, a jedynym rywalem, który oglądał jego plecy był ponownie rodak Smolinski.
Po raz trzeci i dotychczas ostatni Huckenbeck wystartował w Grand Prix przed trzema laty. Wówczas na torze pojawił się raz, co miało miejsce w 19. biegu, ale na mecie zameldował się on na ostatnim miejscu. Teraz będzie miał okazję udowodnić, że potrafi się walczyć jak równy z równym z czołówką światowego żużla.
Rezerwę toru stanowić będą Norick Bloedorn (Trans MF Landshut Devils) oraz Lukas Baumann (Betard Sparta Wrocław).
Czytaj także:
Kasprzak o wypadku z Woryną: Nie można tak robić
"Zaliczyliśmy ogromną wtopę". Burza wokół półfinału IMP
ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik pogubił się sprzętowo? Chomski zdradza szczegóły przygotowań Słowaka