Choć wynik spotkania wskazuje na bezproblemowe zwycięstwo Moje Bermudy Stali Gorzów, to zdaniem Martina Vaculika wcale tak nie było.
- To nie było łatwe spotkanie. Zawsze mamy szacunek do rywala, bo w żużlu wszystko jest możliwe. Sport widział niejedne scenariusze. My nikogo nie lekceważyliśmy - mówił Słowak w pomeczowej mix zonie na antenie Eleven Sports.
Vaculik w czterech startach zdobył 10 "oczek". Tych punktów przy jego nazwisku mogłoby być więcej, jednak w czwartej serii startów stały uczestnik cyklu Grand Prix oddał bieg Wiktorowi Jasińskiemu.
ZOBACZ WIDEO Termińska o sezonie Apatora: Doświadczyliśmy całego spektrum
- Nie do końca trafiłem z przełożeniami na pierwszy bieg, ale potem założyliśmy to, co tego dnia pasowało i było bardzo dobrze. Jeżeli jest okazja, by pomóc kolegom z drużyny, to jak najbardziej - komentował Słowak.
Po stronie przyjezdnych tylko jeden punkt do dorobku drużyny dorzucił Tim Soerensen. Od młodego Duńczyka nikt nie wymagał jednak wielkich zdobyczy punktowych.
- Słyszałem, że nie jest to łatwy tor. Pytałem wielu zawodników, jak tu jeździć i co zrobić, żeby jak najlepiej prezentować się na torze. Dla mnie to było zbieranie doświadczenia. Chciałbym wygrywać, ale krok po kroku. Chodzi o to, by zdobywać doświadczenie i prezentować się coraz lepiej - zakończył Soerensen.
Zobacz także:
- Gdzie oglądać żużel w telewizji? Sprawdź plan transmisji na weekend
- DMPJ w Krośnie. Tylko cztery biegi zakończone w pełnej obsadzie. Triumf Unii Tarnów