Żużel. Dostali kopa zamiast powtórki z Bydgoszczy. "Trzeba to przeanalizować"

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota

ROW Rybnik przegrał dość wysoko niedzielne spotkanie z Stelmet Falubazem 34:56. - Nie potrafiliśmy postawić się gospodarzom. Staraliśmy się, próbowaliśmy, ale byli poza zasięgiem - przyznał Grzegorz Zengota.

33-letni zawodnik w starciu z drużyną, w której zaczynał swoją żużlową przygodę, zdobył siedem punktów w pięciu biegach.

- Liczyłem na więcej punktów. Dwa biegi były owszem fajne, ale przeplatane gorszymi występami, co mi nie daje spokoju. Zielonogórzanie są silni, zwłaszcza na swojej ziemi. Widać, że złapali wiatr w żagle i ta siła zespołu jest duża. Zaczynają jechać coraz lepiej i coraz pewniej zmierzają do play-offów - powiedział Grzegorz Zengota.

ROW przegrał spotkanie różnicą 22 punktów. - Cóż powiedzieć, za dużo dziur było w naszym zespole. Popełniliśmy sporo błędów, każdy przeplatał lepsze biegi z gorszymi. Nie było takiego pewnego punktu. Szkoda - dodał.

Żużlowiec przyznał, iż wraz z drużyną bardzo starali się postawić rywalom, jednak zielonogórzanie byli tego dnia poza zasięgiem. - Szukaliśmy sporo ustawień, próbowaliśmy reagować na zmieniające się warunki po równaniach czy po laniu toru. Te decyzje trzeba było na bieżąco podejmować. Staraliśmy się, próbowaliśmy razem wspólnie rozmawiając. Mimo wszystko nie potrafiliśmy postawić się gospodarzom. Trochę szkoda, bo wierzyliśmy, że będziemy mogli sprawić niespodziankę tak jak w Bydgoszczy. Tego kopa, którego dostaliśmy trzeba przeanalizować na chłodno i wyciągnąć wnioski, by pójść we właściwym kierunku. Każdy z nas może na pewno dołożyć więcej - zakończył.

Czytaj także:
Ukochana wspiera Nickiego Pedersena. Słowa chwytają za serce
Nicki Pedersen dostał zgodę na powrót do kraju. Jest jeden problem

ZOBACZ WIDEO Ekspert grzmi: To antyreklama żużla! Czy Polska popełnia błąd w szkoleniu?

Komentarze (0)