[b]
Stanisław Wrona, WP SportoweFakty: Na wstępie gratuluję zwycięstwa w rundzie kwalifikacyjnej do Speedway Grand Prix 2023 w Abensbergu. Czy były to ciężkie zawody? 13 zdobytych punktów to bardzo dobry wynik i jestem niemal pewny, że nie startowałeś tu wcześniej zbyt często.[/b]
Anders Thomsen, Moje Bermudy Stal Gorzów, Sønderjylland Elite Speedway: Tak naprawdę był to mój pierwszy występ w tym miejscu. Cieszę się z wywalczonego awansu, a jeszcze bardziej z odniesionego zwycięstwa. Gdy stoję na najwyższym stopniu podium, zawsze powoduje to u mnie większą radość. Pamiętajmy jednak, że to tylko runda kwalifikacyjna, następnym krokiem będzie SGP Challenge. W dzień zawodów mój mechanik miał urodziny, więc obiecałem mu, że wygram. Dlatego to zwycięstwo to mój prezent dla niego (śmiech).
Zatem po tym, jak przegrałeś start w biegu dodatkowym, gdy nie musiałeś go wygrać, aby awansować, postanowiłeś to jednak zrobić właśnie dla swojego mechanika?
Dokładnie tak. Wygrałem dla niego, obiecałem mu to przed tym ostatnim wyścigiem. Dlatego nawet po przegranym starcie pojechałem w tym wyścigu na pełny gaz.
Jak wspomniałeś, kolejny krok do awansu do Grand Prix będzie w Glasgow. Znasz ten tor? Startowałeś tam wcześniej?
Tak. Właściwie to mój stary domowy tor na Wyspach Brytyjskich. Startowałem tam przez trzy lata dla Glasgow Tigers. Znam zatem ten owal dosyć dobrze. Oczywiście wiem, że zmieniono tam nawierzchnię oraz materiał, więc teraz jest on nieco nowy, jednak jeździłem tam wiele razy. Dlatego czekam już z niecierpliwością na możliwość powrotu w to miejsce, do wszystkich moich dawnych kibiców.
ZOBACZ WIDEO Mistrz Świata ukrywał treningi przed mamą. Na początku szkolił go wujek
Czy geometria tego toru, gdy na nim startowałeś, była taka jak obecnie? Są tam chyba bowiem nieco podniesione łuki w stosunku do prostych.
Tak, tamtejszy tor ma naprawdę zwariowany profil. Jak już jednak wspomniałem, startując tam przez trzy lata, zapoznałem się z tym dosyć dobrze. Nie mogę się już zatem doczekać swojego powrotu w to miejsce.
Myślisz, że może to być twoja przewaga w porównaniu do zawodników, którzy nie startowali tam zbyt często?
Z pewnością. Każdy, kto zobaczy ten tor, zauważy sporą różnicę, ponieważ jest tam wyraźnie inna geometria. Oczywiście dlatego niektórzy z pewnością będą mieć w tym miejscu problemy z ustawieniami.
Teraz jesteśmy po czterech rundach bieżącego cyklu SGP. Co możesz powiedzieć po nich, a przed sześcioma kolejnymi? Jestem niemal pewny, że nie jesteś w miejscu, w którym chciałbyś się znajdować.
Zdecydowanie nie (13. miejsce z 29 punktami - przyp. red.). Moim celem w tym roku była stabilna jazda. Tak jednak do tej pory nie było. Wystąpiłem w jednym finale i półfinale, z czego nie mam powodów do radości. Właściwie jednak to po występie w Teterow jestem zadowolony z tego, że nie odniosłem żadnej kontuzji, ponieważ ten tor był naprawdę okropny. Cieszę się, że nic mi się tam nie stało. Chciałem po prostu utrzymywać się na motocyklu.
Sądzisz, że tak to powinno wyglądać? W końcu mówimy o rywalizacji w mistrzostwach świata, a tory bywają w takim stanie…
Nie, organizatorzy w Teterow zrobili zdecydowanie za mało. Wiedzieli, że mają tam turniej Grand Prix. To, co oni zrobili z tym torem, jest naprawdę złe i z pewnością nie do zaakceptowania.
Z czterech rozegranych do tej pory rund, chyba tylko ta w Gorican, gdzie wystąpiłeś w finale, była interesująca i tor nie stwarzał jednocześnie problemów?
W Gorican było całkiem dobrze. Tor wprawdzie był twardy, jednak tam mieliśmy dobre ściganie i było wiele wyprzedzania. Wówczas mogliśmy rywalizować ze sobą, a w Teterow tylko walczyliśmy z motocyklami, aby się na nich utrzymać i nie skończyć jazdy na bandzie.
W Pradze z kolei nie oglądaliśmy prawie w ogóle wyprzedzania.
W Pradze było całkiem w porządku. To niezły tor, ma dobrą geometrię. W tamtym turnieju po prostu popełniłem bardzo duży błąd w półfinale.
Następna runda odbędzie się w Gorzowie, na twoim domowym, polskim torze. Teraz mamy trzy tygodnie przerwy, jednak sam znasz ten tor bardzo dobrze. Czy sądzisz, że to może stanowić dodatkową przewagę przed kolejnym turniejem serii?
Z pewnością. Mam silniki, przygotowane na ten tor. Znam go tak naprawdę bardzo dobrze. Startowałem na nim już przez wiele lat. Nie mogę się doczekać aż Grand Prix zawita do Gorzowa. To wielkie wydarzenie, a działacze w tym mieście wiedzą, jak przygotowywać takie imprezy. Czekam już zatem niecierpliwie na turniej w Gorzowie, gdzie pojadę ponownie przed moją domową, polską publicznością. To będzie coś niesamowitego.
Poprzednio startowałeś tam w podobnych okolicznościach w sezonie 2020 z "dziką kartą" w dwóch turniejach. Już wówczas było to dla ciebie coś specjalnego?
Tak, już wtedy było to niesamowite przeżycie. Jak wspomniałem, nie mogę się doczekać powrotu Grand Prix na ten stadion. Teraz czuję się znacznie lepiej przygotowany. Od tamtej pory to mój trzeci sezon w Gorzowie, dlatego będzie to dla mnie naprawdę ekscytujące wydarzenie.
Gdy weźmiemy pod uwagę występy poza cyklem Grand Prix, wygląda na to, że w Moje Bermudy Stali Gorzów radzisz sobie całkiem nieźle. W Abensbergu również prezentowałeś się dobrze, wygrywając z 13 punktami na koncie. Sądzisz, że znalazłeś swoje najlepsze ustawienia na resztę sezonu, czy poszukiwania wciąż trwają?
Oczywiście nadal cały czas czegoś szukam. Zawsze możesz znaleźć coś lepszego. Związałem się z nowym tunerem, bardzo dobrze nam się wspólnie pracuje. Razem znaleźliśmy silniki, które świetnie mi pasują. Dopiero przez jeden miesiąc z nim pracuję, dlatego to naprawdę robi wrażenie. Teraz, gdy mam silniki, które mi odpowiadają, dosyć mocno się poprawiłem. Należą mu się zatem wielkie słowa uznania, a pośrednio na jego barkach spoczywa mój wynik.
Myślisz, że Moje Bermudy Stal Gorzów przeprowadzi jeszcze mocniejszy atak na podium w PGE Ekstralidze w tym roku? W ubiegłym sezonie wywalczyliście razem brązowe medale, jednak finał rozgrywek to chyba najważniejszy cel w tym sezonie?
Oczywiście. Sądzę, że w tym roku mamy zespół, który może tego dokonać. Oskar Paluch kończy 16 lat i dołączy do naszej drużyny (rozmowa z 6 czerwca, dzień przed urodzinami gorzowskiego wychowanka - przyp. red.). Myślę, że mamy najlepszych liderów w zespole, zmagaliśmy się nieco z problemami na pozycjach juniorskich. Teraz miejsce w składzie zajmie Oskar i z pewnością będzie on w naszej drużynie dobrym i pomocnym kolegą (uśmiech).
Czytaj także:
Świetny występ Andersa Thomsena. Dobra forma Tima Sorensena
Niespodzianka w Abensbergu. Patryk Dudek bez awansu do SGP Challenge!