Taki wybór pokazuje rosnące wpływy Motoru Lublin, który w ostatnich latach stał się czołowym klubem w rozgrywkach i wyznacza nowe trendy. Choć oczywiście nominacja byłego żużlowca i ojca obecnego prezesa lubelskiego klubu do rady nadzorczej wiąże się z dodatkowymi kompetencjami, to ten wybór należy traktować przede wszystkim w kategoriach prestiżowych.
Marek Kępa w Radzie Nadzorczej PGE Ekstraligi zastąpi nie byle kogo, bo senatora RP Władysława Komarnickiego, który sprawował tę funkcję od 2013 roku. W ostatnim czasie 77-letni polityk narzekał jednak na nadmiar zadań i z przyjemnością zrzekł się stanowiska na rzecz byłego żużlowca.
Zmiana w organach spółki nie oznacza zmiany układu sił, bo w Radzie Nadzorczej wciąż zdecydowaną przewagę mają osoby nominowane przez PZM. Przewodniczącym Rady Nadzorczej jest prezes PZM Michał Sikora, a wiceprzewodniczącym Arkadiusz Sąsara. Nic nie zmieniło się za to w zarządzie spółki, w którym zasiadają Wojciech Stępniewski i Ryszard Kowalski.
Zmiana w organie nadzorczym to jedyna poważna zmiana, która wydarzyła się podczas poniedziałkowego spotkania władz wszystkich klubów. Zgodnie z zapowiedziami, po Walnym Zgromadzeniu odbyła się dyskusja na temat możliwych zmian w kolejnych latach, ale prezesi wymienili się tylko swoimi pomysłami. Na konkretne wnioski i oficjalny plan działania przyjdzie jeszcze czas. Oczywiście coraz poważniej mówi się o wprowadzeniu KSM od 2024 roku i rozszerzeniu rozgrywek do 10 zespołów w 2026 roku.
Czytaj więcej:
Znana przyszłość Jasona Doyle w PGE Ekstralidze
Władze Sparty mówią o przyszłości Woffindena
ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy brytyjskiego żużla. To dlatego nie poszli śladem Polski