Ostatnie tygodnie nie były zbyt udane dla obu drużyn. ROW Rybnik rozczarowuje niemal od początku sezonu i musi drżeć o utrzymanie na zapleczu elity, z kolei krośnianie wygrali tylko jeden z trzech poprzednich meczów, a ich strata do Abramczyk Polonii Bydgoszcz i Stelmet Falubazu Zielona Góra wyraźnie wzrosła.
Kibiców Wilków martwić mogła zwłaszcza gorsza forma liderów drużyny, którzy nieco obniżyli loty. Gospodarze w meczu z ROW-em zamierzali więc odbudować się i udowodnić, że dalej są mocni.
Już początek spotkania pokazał, że przyjezdnym będzie niezwykle ciężko o korzystny wynik, gdyż wyraźnie lepiej w mecz weszli gospodarze. Indywidualne zwycięstwa odnieśli bowiem Andrzej Lebiediew, Vaclav Milik, Franciszek Karczewski i Mateusz Szczepaniak, a "dwójkę" z bonusem wywalczył także Tobiasz Musielak.
To sprawiło, że już po pierwszej serii Wilki miały 10 punktów przewagi, a obraz starcia nie zmienił się w kolejnych trzech biegach, po których na tablicy widniał wynik 28:14. Krośnianie odnieśli w nich dwa podwójne zwycięstwa, z kolei rybniczanie odpowiedzieli tylko raz, również wygrywając w stosunku 5:1.
Dość nieoczekiwanie najlepszym zawodnikiem "Rekinów" do tego momentu był Krystian Pieszczek, który już w 8. gonitwie pojechał w ramach rezerwy taktycznej za Nicolaia Klindta. W jej pierwszej odsłonie wyjechał on znakomicie ze startu, obejmując prowadzenie, jednak wyścig został przerwany, gdyż Patryk Wojdyło nie ruszył spod taśmy i nie zjechał z toru, sygnalizując coś sędziemu.
Arbiter postanowił wykluczyć żużlowca ROW-u, a w powtórce z Pieszczkiem poradził sobie Tobiasz Musielak, dzięki czemu krośnianie powiększyli swoją przewagę, którą utrzymali w kolejnych dwóch biegach.
Zdecydowanie najlepsza w wykonaniu przyjezdnych okazała się czwarta seria, w której najpierw wygrali oni w stosunku 4:2, a następnie odnieśli podwójne zwycięstwo za sprawą pary Grzegorz Zengota - Paweł Trześniewski. Strata rybniczan zmalała tym samym do 10 punktów, jednak choć w 13. gonitwie odrodził się Nicolai Klindt, to zawiódł Andreas Lyager i Wilki były już właściwie pewne triumfu w tym meczu.
Biegi nominowane niewiele zmieniły i ostatecznie Cellfast Wilki Krosno pewnie pokonały ROW Rybnik 51:39, zdobywając również punkt bonusowy za wygranie dwumeczu. Krośnianie awansowali także na 3. miejsce w tabeli, wyprzedzając w niej Trans MF Landshut Devils, które odniosło bolesną porażkę w Zielonej Górze.
Punktacja:
Cellfast Wilki Krosno - 51 pkt.
9. Mateusz Szczepaniak - 12 (3,3,2,2,2)
10. Andrzej Lebiediew - 9+4 (3,2*,1*,1*,2*)
11. Rafał Karczmarz - 2+1 (0,2*,0,-)
12. Vaclav Milik - 9 (3,3,3,0,u)
13. Tobiasz Musielak - 11+1 (2*,1,3,2,3)
14. Franciszek Karczewski - 5 (3,1,1,d)
15. Krzysztof Sadurski - 3+1 (2*,0,1)
16. Kacper Szopa - 0 ()
ROW Rybnik - 39 pkt.
1. Krystian Pieszczek - 10+1 (1*,3,2,0,3,1)
2. Grzegorz Zengota - 11+1 (0,2*,3,3,3)
3. Nicolai Klindt - 6 (2,0,-,3,1)
4. Patryk Wojdyło - 4 (2,1,w,1,0)
5. Andreas Lyager - 4 (1,1,2,0)
6. Kacper Tkocz - 0 (w,-,-)
7. Paweł Trześniewski - 4+2 (1,0,1*,2*)
8. Lech Chlebowski - 0 (0)
Bieg po biegu:
1. (70,91) Szczepaniak, Klindt, Pieszczek, Karczmarz - 3:3 - (3:3)
2. (70,65) Karczewski, Sadurski, Trześniewski, Tkocz (w) - 5:1 - (8:4)
3. (71,53) Milik, Musielak, Lyager, Zengota - 5:1 - (13:5)
4. (71,16) Lebiediew, Wojdyło, Karczewski, Chlebowski - 4:2 - (17:7)
5. (71,34) Milik, Karczmarz, Wojdyło, Klindt - 5:1 - (22:8)
6. (71,15) Pieszczek, Zengota, Musielak, Sadurski - 1:5 - (23:13)
7. (71,66) Szczepaniak, Lebiediew, Lyager, Trześniewski - 5:1 - (28:14)
8. (72,90) Musielak, Pieszczek, Karczewski, Wojdyło (w) - 4:2 - (32:16)
9. (73,00) Zengota, Szczepaniak, Lebiediew, Pieszczek - 3:3 - (35:19)
10. (71,60) Milik, Lyager, Trześniewski, Karczmarz - 3:3 - (38:22)
11. (72,98) Pieszczek, Szczepaniak, Wojdyło, Milik - 2:4 - (40:26)
12. (71,94) Zengota, Trześniewski, Sadurski, Karczewski (d) - 1:5 - (41:31)
13. (72,18) Klindt, Musielak, Lebiediew, Lyager - 3:3 - (44:34)
14. (73,50) Musielak, Lebiediew, Klindt, Wojdyło - 5:1 - (49:35)
15. (71,81) Zengota, Szczepaniak, Pieszczek, Milik (u) - 2:4 - (51:39)
Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński
NCD: 70,65 - Franciszek Karczewski w biegu 2.
Startowano według II zestawu.
Zobacz także: Żużel. Niemiecki beniaminek bez szans w Zielonej Górze. Max Fricke jak natchniony
Zobacz także: Żużel. Ostre słowa pod adresem Piotra Pawlickiego. "Szuka zaczepki i gdzieś ją znajdzie"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Szalone sceny po meczu Polaków!