Harris ma nadzieję na starty w GP 2010

Zdjęcie okładkowe artykułu: Harris jest od tego sezonu zawodnikiem Polonii
Harris jest od tego sezonu zawodnikiem Polonii
zdjęcie autora artykułu

Chris Harris sezonu 2009 na pewno nie zaliczy do udanych. Żużlowiec Lazura Ostrów Wlkp. z zaledwie 48 punktami na koncie zajmuje dopiero 14. pozycję w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata i ma tylko matematyczne szanse na wywalczenie lokaty gwarantującej udział w przyszłorocznym czempionacie.

Miejsce w Grand Prix 2010 zapewni sobie ośmiu najlepszych jeźdźców trwających zmagań, a "Bomber" do 8. w tabeli Nickiego Pedersena na 2 turnieje przed końcem rywalizacji traci aż 32 "oczka". Za zwycięstwo w pojedynczych zawodach elity można uzyskać maksymalnie 24 punkty.

Awans do przyszłorocznych mistrzostw Harris mógł uzyskać poprzez zajęcie miejsca na podium niedawnego finału eliminacji, jednak Brytyjczyk uplasował się w tych zawodach dopiero na 5. lokacie i w tej chwili jedyną jego szansą na występy w kolejnej edycji czempionatu jest otrzymanie jednej z 4 stałych dzikich kart, przyznawanych przez organizatorów. - Wciąż mam nadzieję na miejsce w przyszłorocznej serii. Czuję się jednym z najlepszych brytyjskich żużlowców i potwierdziłem to w tegorocznych eliminacjach do GP 2010, w których jako jedynemu zawodnikowi z Wysp udało mi się dotrzeć aż do samego finału - powiedział Harris.

26-latek jest stałym uczestnikiem cyklu zarządzanego przez Ole Olsena nieprzerwanie od 2007 roku. W debiutanckim sezonie w elicie, Brytyjczyk zajął 3. miejsce w turnieju we Wrocławiu oraz wygrał zawody w Cardiff, jednak później nie udało mu się już awansować choćby do jednego wielkiego finału. - Chciałbym zagościć w cyklu nawet na 10 najbliższych lat, jeśli tylko będzie to możliwe. Wiem, że ostatnie sezony nie były najlepsze w moim wykonaniu, ale mam jeszcze wiele do pokazania i uważam, że stać mnie na lepsze wyniki - dodał "Bomber".

W tegorocznej edycji IMŚ oprócz Harrisa startuje jeszcze jeden reprezentant Zjednoczonego Królestwa - Scott Nicholls. "Hot Scott" również zakończy zmagania w czempionacie poza czołową ósemką, w obliczu czego istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że stałe dzikie karty na starty w GP 2010 otrzyma aż dwóch jeźdźców z Wysp. Brytyjczycy od lat nie odgrywają już głównych ról w walce o IMŚ, ale żużlowców potrafiących rywalizować z najlepszymi u nich pod dostatkiem. Najpoważniejszymi kandydatami do ww. "dzikusów" oprócz "Bombera" wydają się być Lee Richardson, Tai Woffinden, Edward Kennett oraz Lewis Bridger. Nicholls zapowiedział bowiem, że starty w przyszłorocznej serii go nie interesują.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)