Prezes tego podmiotu, którego głównym celem jest szkolenie żużlowego narybku, przekonany jest, że w piątkowy wieczór na Arenie Częstochowa nie zabraknie emocji. - Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby w piątek tor był sprzyjający walce, a zarazem bezpieczny dla zawodników. Dzięki temu każdy z uczestników Srebrnego Kasku będzie mógł w pełni pokazać kunszt swoich umiejętności jeździeckich. Jestem przekonany, że emocji nie zabraknie - przekonuje Mirosław Ziębaczewski.
Sternik klubu spod Jasnej Góry jest bardzo zadowolony ze składu piątkowej imprezy. - Skład finału Srebrnego Kasku jest wyśmienity. W Częstochowie zobaczymy przecież juniorską kadrę Marka Cieślaka, która w tym roku wywalczyła złote medale Drużynowych Mistrzostw Świata i Europy Juniorów. Oprócz nich będzie też kilka ciekawych nazwisk, które rokują nadzieje na przyszłość. Ciężko jest mi jednak wskazać faworyta zawodów. Uważam bowiem, że wszyscy uczestnicy imprezy maja szanse na końcowy sukces - dodaje Ziębaczewski.
Piątkowa impreza, której początek zaplanowano punktualnie na godzinę 18:00, zapowiada się niezwykle ciekawie. Magnesem dla częstochowskiej publiczności oprócz wspomnianych członków kadry Marka Cieślaka, na pewno będzie dwójka jeźdźców Włókniarza: Borys Miturski oraz Marcin Piekarski. - Zapraszam wszystkich kibiców na piątkową imprezę. Szczególnie dla częstochowian będzie to doskonała okazja do tego, aby na własne oczy zobaczyć jak dwaj utalentowani zawodnicy Włókniarza wypadną w rywalizacji z krajową czołówką swoich rówieśników - zakończył sternik stowarzyszenia CKM Włókniarz.