Marek Cieślak: Miedziński to przyszłość naszego żużla

W przyszłorocznym Grand Prix zobaczymy na pewno dwóch Polaków - Tomasza Golloba i Jarosława Hampela. Szanse na "ósemkę" ma jeszcze Rune Holta, ale on przebąkuje ostatnio o rezygnacji z GP. Czy jedna ze stałych dzikich kart może trafić do Adriana Miedzińskiego?

"Miedziak" nie pokazał nic specjalnego w GP Challenge w Coventry, ale ma bardzo dobry sezon. Punktuje na wysokim poziomie w lidze polskiej i szwedzkiej. Jego kluby, czyli Unibax Toruń i Vargarna Norrkoeping awansowały do finałów rozgrywek ligowych. Torunianin w lipcu sięgnął razem z reprezentacją po złoty medal w Drużynowym Pucharze Świata.

- Miedziński to przyszłość naszego żużla. Aby się rozwijać, powinien jak najszybciej trafić do cyklu Grand Prix. Myślę, że obok Tomasza Golloba i Hampela to właśnie torunianin najbardziej zasługuje na miejsce w elicie. Później jeszcze jest Janusz Kołodziej czy też Krzysztof Kasprzak - powiedział na łamach Gazety Wyborczej Marek Cieślak, trener żużlowej kadry.

W samych pozytywach o Miedzińskim wypowiada się też były zawodnik, a obecnie ekspert sportu żużlowego - Krzysztof Cegielski. Dzikie karty z reguły trafiają do zawodników, którym zabrakło niewiele do utrzymania się w cyklu. Organizator GP wprowadza też często "świeżą" krew do IMŚ. Wiek i umiejętności Adriana Miedziński z pewnością predysponują go do jazdy w światowej elicie. Ostateczne zdanie będzie jednak miała w tym temacie firma BSI.

Komentarze (0)