Po wysoko wygranym pierwszym spotkaniu w Daugavpils, tarnowianie są blisko awansu do ekstraligi. Jak prezes Unii ocenia kończący się sezon na torach I-ligowych? - Wszyscy zawodnicy spełnili oczekiwania zarówno zarządu naszej spółki, jak i sponsorów oraz kibiców. Dzięki wysokiemu i stabilnemu poziomowi sportowemu osiągnęli klarowną sytuację przed rewanżem. W rozgrywkach I ligi na pewno zawiodła drużyna z Ostrowa, która była uznawana za naszego najgroźniejszego rywala. Ogólnie mówiąc, udało nam się przejść przez ten sezon bezpiecznie. Dziękuję naszemu głównemu partnerowi - Azotom Tarnów oraz firmie Tauron Polska Energia, a także pozostałym licznym sponsorom za owocną współpracę - mówi Bogdan Gurgul.
Prezes klubu z Tarnowa nie chce jeszcze ujawniać wizji składu na kolejny sezon. - Regulamin sportu żużlowego definitywnie zabrania prowadzenia w tym momencie jakichkolwiek rozmów z zawodnikami innych klubów. Oczywiście analizujemy potencjalny rynek transferowy, zamierzamy wzmocnić zespół. Będzie jeszcze czas szerzej o tym mówić - ucina Gurgul.
Z różnym skutkiem w tym sezonie ścigali się juniorzy Unii. Dobre występy często były przeplatane ze słabymi. - Ich wynikami nie jestem zachwycony. Uważam, że sporo pracy należy włożyć w szkółkę żużlową. Mamy pewne koncepcje i pomysły; rozwinęliśmy opiekę psychologiczną nad zawodnikami. Myślimy dodatkowo o koordynatorze do spraw młodzieży, który zajmowałby się nie tylko szkoleniem sportowym, ale także nadzorem nad nauką i duchem fair w rywalizacji sportowej. Chcemy otoczyć młodych żużlowców szerszą opieką. Na ten rok celem głównym był awans do ekstraligi, ale mamy pewne poczucie niedosytu w zakresie szkolenia młodzieży. Sądzę, że zimą będzie czas to wszystko uporządkować.
Żużlowcy Unii są już niemal pewni awansu do ekstraligi. Czy w takim razie w przyszłym roku działacze będą chcieli powtórzyć sukces sprzed 5 lat, kiedy beniaminek z Tarnowa zdobył złoty medal DMP? - Nie ma takich zapędów, jednakże mamy pewne ambicje. Na pewno nie chcemy znajdować się w końcowej części tabeli, lecz zajmować wysoką pozycję. Mało ambitne jest również myślenie o utrzymaniu. Chciałbym, aby awans za moich rządów był takim, o którym będzie się mówiło, że zakorzenił Unię na długo w ekstralidze - kończy Bogdan Gurgul.
