Po spotkaniu ćwierćfinałowym, w którym Fogo Unia Leszno podejmowała Motor Lublin, Piotr Pawlicki ogłosił, że po sezonie 2022 odejdzie z macierzystego klubu. W tym przypadku nie możemy mówić o zaskoczeniu, ponieważ WP SportoweFakty już od dłuższego czasu informowały, że młodszy z braci Pawlickich zostanie nowym zawodnikiem Betard Sparty Wrocław.
Nieco kulis odejścia 27-latka z Fogo Unii odsłonił Piotr Baron, trener Byków. - Jestem w Lesznie szósty rok i miałem możliwość pracować z Piotrkiem od początku - mówił Baron w Magazynie PGE Ekstraligi w Canal+ Sport 5. - Na pewno szkoda chłopaka, bo to świetny zawodnik. Pokazywał nieraz, że w momentach, kiedy był bardzo potrzebny, spełniał swoją rolę w 100 procentach. Oczywiście zdarzały się też momenty gorsze, ale każdy takie w swojej karierze ma. Strata Piotrka jest bardzo dużą stratą dla Unii Leszno - dodaje.
Jak się okazuje, odejście Pawlickiego z Fogo Unii było przesądzone już na początku lipca. Zdaniem Barona to, że okres transferowy w polskim żużlu zaczyna się tak szybko, może negatywnie wpływać na całą drużynę.
- O przenosinach Piotrka dowiedziałem się w okolicach 2-3 lipca. Piotrek do mnie zadzwonił i powiedział mi, że na pewno zmieni klub, natomiast nie powiedział, gdzie przejdzie. Strasznie ciężko utrzymać drużynę. Większość w drużynie wie, że ważne ogniwo z zespołu odchodzi. To ma bardzo duży wpływ na wynik - podsumował Piotr Baron.
Zobacz także:
Thorssell ma o czym myśleć
ZOBACZ WIDEO Prezes Stali Gorzów: Nadejdzie druga fala transferów