Pogubiłem trochę kasy - wypowiedzi po meczu Polonia Bydgoszcz - Włókniarz Częstochowa

W pierwszym spotkaniu o brąz DMP drużyna Polonii Bydgoszcz pokonała Włókniarz Częstochowa 46:44. Zadowolony z nikłej porażki jest trener Grzegorz Dzikowski, który w niedzielę maksymalnie wykorzystał wszystkie możliwość taktyczne.

Grzegorz Dzikowski (trener Włókniarza): Liczyłem przed tym spotkaniem na Sławomira Drabika. On nie zawiódł moich oczekiwań, gdyż ostatnio poczynił spore inwestycje w sprzęt. Poza tym będzie miał jeszcze okazję do wykazania się w pojedynku rewanżowym na swoim torze. Widać pewnie braki w jeździe Woffindena, ale to przecież nie jest jeszcze mistrz świata. Z drugiej strony jestem zawiedziony postawą pary Richardson-Gapiński. Anglik miał do mnie pretensje o zmiany, ale jak wynik pokazał, moja decyzja odnośnie stosowania rezerw taktycznych była słuszna.

Tomasz Gapiński (Włókniarz Częstochowa): Musimy poważnie porozmawiać przed rewanżem w Częstochowie, bo z Lee Richardsonem jechało mi się w niedzielę dość ciężko. W pierwszym naszym biegu wyszliśmy ze startu na podwójne prowadzenie, ale Anglik mnie lekko wypchnął pod płot, z czego skorzystali bydgoszczanie. Zawsze współpracowało nam się dobrze, a teraz było zupełnie inaczej.

Sławomir Drabik (Włókniarz Częstochowa): Zdobyłem pięć punktów. Mogłem więcej i wówczas zarobiłbym więcej kasy, a ta gdzieś po trasie mi uciekła. Powinienem się odkuć u siebie w Częstochowie, ale Polonia to dobry zespół i nie chciałbym lekceważyć rywali.

Tai Woffinden (Włókniarz Częstochowa): Spotkanie mogę zaliczyć do udanych. Dobrze mi się startowało na bydgoskim torze. Miejscowa nawierzchnia była dosyć twarda, choć w Częstochowie jesteśmy przyzwyczajeni do bardziej przyczepniejszych warunków. Na początku Polonia nam trochę uciekła, ale w połowie zawodów spasowaliśmy się z motocyklami i wszystko wygląda bardzo dobrze przed rewanżem w Częstochowie.

Zenon Plech (trener Polonii): Nie można podchodzić tak nieprofesjonalnie do zawodów. Wszyscy widzieli jak jechał Lindbaeck, chociażby w biegu dwunastym z Szymonem Woźniakiem. Jeśli Szwed pojechałby parowo, to wówczas prawdopodobnie wynik wyścigu byłby inny. Po meczu nic mi nie powiedział, tylko siedział skulony w swoim boksie. Jestem zdania, że tacy zawodnicy jak Tai Woffinden potrzebni są cyklowi GP.

Szymon Woźniak (Polonia Bydgoszcz): Nasza minimalna przewaga przed rewanżem nie jest jakaś imponująca, ale postaramy się powalczyć w Częstochowie. To jest jednak walka o brązowy medal. Nie wiem czemu Lindbaeck zachował się tak w tym naszym biegu, może nie zorientował się kto jedzie obok niego. To jest tylko sport, a człowiek jest tylko człowiekiem i zawsze zdarzają się pewne błędy.

Emil Sajfutdinow (Polonia Bydgoszcz): Mogliśmy wygrać zdecydowanie wyżej, ale sporo punktów potraciliśmy na dystansie. Będziemy na pewno walczyć w Częstochowie, gdzie o wygraną będzie niezwykle ciężko. W ostatnim turnieju Grand Prix nie nastawiam się na walkę tylko z Tomaszem Gollobem. Będę zbierał swoje punkty, a ostateczny wynik zobaczymy na końcu.

Komentarze (0)