Pewna era w polskim speedwayu dobiegła końca. Ostatni Mohikanin wierny barwom swojego macierzystego klubu, Bartosz Zmarzlik, zmienia przynależność klubową i w listopadzie zwiąże się oficjalnie z nowym klubem, Motorem Lublin.
Jakub Kępa potwierdził przenosiny gwiazdy PGE Ekstraligi w pomeczowym magazynie na antenie Canal+ Sport 5, jednak później w rozmowie z WP SportoweFakty unikał pytań na temat żużlowca.
Kibice Motoru nie kryją radości na fakt, że najlepszy zawodnik globu będzie reprezentantem ich drużyny. Podobnie, jak szkoleniowiec Koziołków, Maciej Kuciapa.
ZOBACZ Prezes Wilków Krosno: W żużlu etyki nie było, nie ma i nie będzie
- Taki zawodnik, jak trzykrotny mistrz świata w drużynie Motoru Lublin na pewno nas ogromnie cieszy. Każdy chciałby mieć takiego zawodnika w swojej ekipie, ale coś więcej będę mógł się wypowiedzieć dopiero po przepracowaniu sezonu - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty, Maciej Kuciapa.
W Lublinie zdają sobie sprawę, że transfer takiego zawodnika to wartość dodatnia na wielu płaszczyznach, nie tylko na torze względem zdobywanych punktów oraz pod względem marketingowym. Zyskać ma na tym cała drużyna, w której startować będą poza Zmarzlikiem również m.in. Dominik Kubera, Jarosław Hampel czy nowe nabytki, którymi zostaną Fredrik Lindgren i Jack Holder.
- Uważam, że Bartek może być ogromnym wzmocnieniem nie tylko na torze. Widzimy, jak zachowuje się on w trakcie meczu w parku maszyn, że żyje tym wszystkim, przekazuje wiele wskazówek i porad kolegom w drużynie. Oby u nas też to się sprawdziło. Szczególnie dla młodych zawodników, którzy będą czerpać wiedzę od takiego zawodnika - dodał trener Motoru.
To, co dzieje się w ostatnich tygodniach wokół lubelskiego drużyny jest tylko potwierdzeniem tego, jak olbrzymie postępy klub, który oficjalnie powstało z inicjatywy KM Cross w 2017 roku, kiedy to podjęto się reaktywacji ośrodka na Lubelszczyźnie. Dziś mają najlepszą drużynę w Polsce i najlepszego żużlowca świata w składzie.
- To jest na pewno zasługa zarządu. To, co zrobili przez ostatnie lata i do czego nas doprowadzają swoją ciężką pracą, to naprawdę czapki z głów. Najpierw awans do PGE Ekstraligi, a następnie złoty medal i kontrakt Bartosza Zmarzlika. To ich zaangażowanie widać gołym okiem. To nas ogromnie cieszy i oby to wszystko tak się nadal rozwijało - zakończył nasz rozmówca.
Czytaj także:
Zaskakująca oferta dla Rune Holty! Tego na pewno się nie spodziewał
Rozkochał go w żużlu, a następnie został jego nauczycielem