W niedzielę 27-latek gościł w programie Dzień Dobry TVN, w którym poopowiadał nie tylko o ostatnim sezonie, ale także planach na najbliższe tygodnie i swoim życiu rodzinnym.
Co ciekawe, będzie to drugie podejście do ślubu, bo kilka lat temu na przeszkodzie do organizacji ślubu i hucznego wesela stanęła pandemia. Tym razem nic już nie powinno im przeszkodzić, by młodzi stanęli przed ołtarzem, a potem świętowali ten moment z najbliższymi. Śmiało można powiedzieć, że ślub Bartosza Zmarzlika będzie wielkim wydarzeniem w środowisku żużlowym.
- Na wesele zaproszonych jest ponad 200 osób. Na razie nie miałem jeszcze czasu pójść na lekcje tańca, ale obiecałem, że to zrobię i zatańczymy pierwszy taniec. Ślub odbędzie się osiemnastego (listopada - dop. aut.) - powiedział gorzowianin w TVN.
ZOBACZ Fredrik Lindgren latem rozważał zakończenie kariery! Szczerze opowiedział o swoich problemach
Do tej pory Zmarzlik unikał parkietu, jak tylko mógł, a na taniec nie skusił się nawet przy okazji corocznych Balów Mistrzów Sportu. Na swoim weselu zrobi jednak wyjątek.
Wiadomo już jednak, że chwilę po tym wydarzeniu para wybierze się w podróż poślubną, ale na razie cel wyprawy nie został jeszcze wybrany.
W popularnym programie żużlowiec opowiedział także o postępach swojego 18-miesięcznego syna, który od razu pokochał żużel i na rowerku biegowym idealnie imituje zachowanie swojego taty na motocyklu żużlowym. - Potrafi już nawet unosić przednie koło, dokładnie tak samo jak robię to podczas zawodów żużlowych - śmiał się szczęśliwy ojciec. W przerwie zimowej zamierza spędzać z Antkiem każdą wolną chwilę, dlatego nie wyobraża sobie, by w podróż poślubną wybrać się bez syna.
Czytaj więcej:
Brak Rosjan wpłynął na rynek
Będą mieli w składzie uczestnika GP