Żużel. Wiadomo, kiedy rozstrzygnie się przyszłość Doyle'a. Znamy stanowisko Unii Leszno

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jason Doyle

Jason Doyle może stać się bohaterem jednego z najgłośniejszych transferów tego sezonu. Były mistrz świata już w czerwcu ogłosił, że pozostanie w Unii Leszno na kolejny sezon, ale gigantyczna oferta Wilków Krosno namieszała mu w głowie.

Australijczyk dobrze czuje się w Lesznie, ale warunki nowego kontraktu, zaproponowanego przez przedstawicieli Cellfast Wilków Krosno, sprawiają, że za rok zawodnik mógłby zarobić w barwach beniaminka PGE Ekstraligi przynajmniej pół miliona złotych więcej niż w barwach dotychczasowego klubu. Oferta jest na tyle kusząca, że żużlowiec poważnie rozważa złamanie wcześniejszej umowy z Unią Leszno.

Wiele w tej sprawie może rozstrzygnąć się już w najbliższy wtorek, bo właśnie wtedy władze Fogo Unii Leszno są umówione na rozmowę z Jasonem Doylem. Co ciekawe, do tej pory zawodnik nie kontaktował się z działaczami swojego obecnego klubu, a o poważnej ofercie Wilków leszczynianie wiedzą tylko z mediów. Wszyscy czekają więc na to, co na spotkaniu powie im sam zainteresowany.

Rozmów nie ułatwi fakt, że Doyle wciąż nie ma zapłacone za wszystkie mecze tego sezonu. Klub mówi o zaległościach wynoszących mniej niż 200 tysięcy złotych, a zawodnik w nieoficjalnych rozmowach z władzami innych drużyn wspomina o 400 tysiącach złotych (na różnicę mogą się składać zobowiązania zawarte w dodatkowych umowach sponsorskich). Na przyśpieszenie spłaty Australijczyk raczej nie ma co liczyć, bo pieniądze trafią na jego konto - zgodnie z umową - 20 października.

Wśród działaczy Unii Leszno panuje także przekonanie, że nie ma możliwości, by negocjacje z zawodnikiem rozpoczynać na nowo i gwarantować mu dodatkowe pieniądze. W czerwcu Doyle spotkał się z Piotrem Rusieckim i Józefem Dworakowskim, panowie w trójkę ustalili zasady współpracy na sezon 2023, a warunki nowego kontraktu spisali na kartce papieru. Zdaniem władz leszczyńskiego klubu te porozumienie jest wiążące i nie ma szans, by wynegocjowane kwoty mogły się jeszcze zmienić.

Wtorkowe spotkanie jest więc wyczekiwane z niecierpliwością, bo właśnie wtedy powinno się rozstrzygnąć, czy Jason Doyle będzie ścigał się w barwach Unii w sezonie 2023. Gdyby Australijczyk się rozmyślił, miejsce w składzie typowany jest choćby Brady Kurtz. Działacze Unii Leszno wychodzą z założenia, że nie ma sensu przepłacać, bo i tak powinni się spokojnie utrzymać. To wydaje się rozsądną strategią, bo żaden z zawodników dostępnych obecnie na rynku nie gwarantuje dużo lepszych wyników niż Kurtz.

Czytaj więcej:
Brak Rosjan wpłynął na rynek
Będą mieli w składzie uczestnika GP

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik: To był najdroższy defekt w mojej karierze. Poczułem się znokautowany

Komentarze (45)
avatar
supermariooo
10.10.2022
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
tylko KSM. tak wszyscy smieja sie z Wybrzeża ale problem dotyczy większości klubów. 
avatar
gardener
10.10.2022
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
W Krośnie to najpierw lepiej z torem zrobią porządek bo preparacja z roku poprzedniego w extralipie nie przejdzie. Zwłaszcza te fale na wejściu w łuk 
avatar
banc
10.10.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Czyli w środę będzie coś wiadomo? To po co ten artykuł teraz. 
avatar
Endrju24
9.10.2022
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Jako kibica Wilków Krosno mnie to wszystko jedno czy Doyle będzie jeździł w Krośnie czy w Lesznie ale, ale, pisanie o tym, że to nie dżentelmeńskie ze strony Doyla, że to, że tamto ... ludzie! Czytaj całość
avatar
Fanatyk__Śląska___Wrocław
9.10.2022
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Podobno Grigorij Łaguta dogadany z Unia Leszno będzie jeździć jako Łotysz