Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych sezon żużlowy w Wielkiej Brytanii dotarł końca dopiero 4 listopada.
Tego dnia wyłoniono zwycięzców w rozgrywkach Championship i National Development League. Co ciekawe, drużyna Leicester Lions, wobec braku możliwości przygotowania własnego obiektu do jazdy i złych prognoz pogody, wystąpiła w roli gospodarza na obiekcie w King's Lynn.
Na tym nie koniec kuriozalnych sytuacji - w drugim meczu Mildenhall Fen Tigers mogło skorzystać z jednego zawodnika. Ponadto za Jamesa Shanesa stosowano Z/Z, a zestawienie uzupełniło pięciu gości, z czego czterech nie miało angażu w lidze.
ZOBACZ Prezes GKM-u: Kasprzak? Zawód i rozgoryczenie. Mocno mu zaufałem
Brytyjczykom nie udało się przeprowadzić finału Championship Jubilee League, w którym miały wziąć udział Poole Pirates i Leicester Lions. Kierownictwa obu ekip chciały, aby na poczet tych rozgrywek zaliczyć finał ligi. Na to jednak nie zgodziły się żużlowe władze w Wielkiej Brytanii. W związku z tym podjęta została zaskakująca decyzja.
W poniedziałek BSPA ogłosiło, że zmagania zostaną przeprowadzone dopiero na wiosnę 2023 roku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Leicester Lions ma w przyszłym sezonie zasilić szeregi Premiership, a więc najwyższej klasy rozgrywkowej, a Poole Pirates pozostanie na zapleczu.
"Ponieważ oczekuje się, że Leicester Lions przejdzie do Premiership, Poole Pirates będzie mogło wzmocnić się na te dwa spotkania, aby wyrównać siłę obu drużyn, ponieważ stanie się to wydarzeniem międzyligowym" - czytamy w oświadczeniu.
Przypomnijmy, że do podobnej sytuacji doszło w przeszłości w Polsce. Finał MPPK z 2016 roku przeprowadzono na początek kolejnego sezonu. Pierwotnie drużyny miały wystąpić w "starych" składach, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu.
Czytaj także:
- Były mistrz świata z kontraktem w Fogo Unii Leszno!
- Poznaliśmy terminarz cyklu Grand Prix 2023!