Żużel. Australijczycy zabrali głos w sprawie DPŚ we Wrocławiu. Sugerują zmianę w regulaminie

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jack Holder
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jack Holder

Wrocław w ostatni tydzień lipca stanie się stolicą światowego speedwaya, bowiem na Stadionie Olimpijskim najlepsi żużlowcy globu będą rywalizować o trofeum imienia Ove Fundina. Nie do końca podoba się to Australijczykom.

W tym artykule dowiesz się o:

Początkowo gospodarzem Drużynowego Pucharu Świata miała być toruńska Motoarena, ale ostatecznie miasto nie podpisało umowy z promotorem, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.

Szybko udało się znaleźć zastępstwo, a nowy gospodarz był już znany od połowy wakacji. I to do Wrocławia zawita rywalizacja o trofeum im. Ove Fundina.

Teraz, kiedy poznaliśmy oficjalne kalendarze FIM na sezon 2023 głos w sprawie Pucharu Świata zabrali działacze klubu z Mildury.

ZOBACZ Polskie obywatelstwo dla Tarasienki "na biurku Prezydenta". Prezes mówi o szczegółach

Nie kryli oni rozczarowania kalendarzem i tym, że to Polska będzie gościć powracający po latach puchar.

"Dobrze, że Puchar Świata powrócił, ale we Wrocławiu? Kto wygra zawody rok wcześniej powinien je gościć w roku kolejnym. Mnóstwo miejsc w Australii mogłoby być gospodarzem mistrzostw świata. Szczególnie widząc frekwencję w Vojens" - napisali działacze na profilu Mildura Motorcycle Club w serwisie Twitter.

Australijczycy mogą czuć rozżalenie zaistniałą sytuacją, tym bardziej że wbrew zapowiedziom nie zostanie zorganizowana żadna runda Speedway Grand Prix na Antypodach. W sezonie 2023 będą się oni musieli zadowolić wyłącznie krajowym ściganiem i imprezami towarzyskimi.

Przypomnijmy, że udział w Drużynowym Pucharze Świata w sezonie 2023 mają zapewnione reprezentacje: Polski, Danii, Australii, Czech, Finlandii, Francji, Niemiec, Szwecji oraz Wielkiej Brytanii.

Poza przyszłorocznym DPŚ znalazły się drużyny, które w półfinałach SoN w Vojens zajęły miejsca 5-7. Są to kolejno: USA, Słowenia, Ukraina, Norwegia, Łotwa i Włochy.

Czytaj także:
Kibice płacili jego rachunki w barze
Kusiła go PGE Ekstraliga, ale z tego powodu do niej nie trafił

Źródło artykułu: