Żużel. Skomentował sytuację Rosjan. "Nie dziwi mnie, że milczą. Nikt nie chce mieć rodziny w obozie pracy"

Niedawno PZM podjął decyzję o dopuszczeniu Rosjan z polskimi paszportami do rozgrywek ligowych. Nie wszystkim kibicom takie rozwiązanie przypadło do gustu, zwłaszcza że zawodnicy milczą. Leszek Tillinger nie jest zdziwiony takim stanem rzeczy.

Bogumił Burczyk
Bogumił Burczyk
Artiom Łaguta z żoną WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Artiom Łaguta z żoną
Sytuacja związana z dopuszczeniem Rosjan do startów w polskich ligach dzieli środowisko żużlowe już grubo od ponad pół roku. Niedawno postanowiono, że Artiom Łaguta, Emil Sajfutdinow i Andriej Kudriaszow jednak pojadą w przyszłorocznych zmaganiach w naszym kraju, choć nadal nie będą mogli ubiegać się o starty w zawodach międzynarodowych. To była kwestia czasu

Leszek Tillinger przyznał, że nie jest zdziwiony faktem, iż wielu osobom ta decyzja nie przypadła do gustu. Z drugiej strony były prezes Polonii nie jest tym absolutnie zaskoczony, a to ze względu na obowiązujący stan prawny. Cała trójka ma polskie obywatelstwo, w związku z tym powinna być traktowana, jak każda inna osoba zamieszkująca nasz kraj.

- Gdy zawieszono Rosjan, od razu wiedziałem, że taka sytuacja nie będzie mogła trwać w nieskończoność i w końcu PZMot się ugnie. Zgodnie z Konstytucją RP obowiązuje równość, nie można żadnego polskiego obywatela dyskryminować, dlatego powrót Sajfutdinowa i Łaguty do PGE Ekstraligi był tylko kwestią czasu. Sytuacja polityczna jest trudna, rozumiem rozgoryczenie części kibiców, natomiast trzeba pamiętać, że wojna na Ukrainie nie jest winą tych zawodników - mówił Leszek Tillinger.

ZOBACZ Mariusz Staszewski: Hejtu jest więcej niż kiedyś, ludzie myślą, że są anonimowi

- Na pewno dla tych żużlowców stało się bardzo dobrze. To jest przecież ich zawodowa praca. Teraz będą mogli odżyć mentalnie i finansowo, więc trudno, by było im specjalnie przykro. Przecież to nie Sajfutdinow i Łaguta bombardują Ukrainę, za tym stoi władza, a konkretnie jedna osoba. Ani Kudriaszow, ani Sajfutdinow, ani Łaguta nie popierają tego, co się dzieje za naszą wschodnią granicą - dodał.

Syzyfowa praca

Tillinger odniósł się również do milczenia Rosjan. Były prezes zauważył, że ci nie mają innego wyjścia, gdyż w przeciwnym razie mogliby narazić swoich bliskich na wielkie niebezpieczeństwo.

- To nie są sprawy zerojedynkowe. Jakby Sajfutdinow czy Łaguta albo inny rosyjski żużlowiec wyszli demonstrować na Placu Czerwonym w Moskwie, nie zatrzymaliby walk na Ukrainie. Putin ma za nic żużel, aczkolwiek jego ludzie bacznie przyglądają się wszystkim osobom publicznym. Gdyby któryś rosyjski zawodnik zaczął głośno protestować, jego rodzinie z dużym prawdopodobieństwem stałaby się krzywda - powiedział.

- Trzeba pamiętać, że każdy myśli o dobru swoich najbliższych. Oni mają w Rosji matki, ojców, rodzeństwo. Gdyby gromko protestowali, władze mogłyby bezproblemowo zapewnić członkom ich rodzin na przykład długoletni pobyt w obozie pracy. Wspominał nawet o tym Artiom Łaguta. Co innego, gdyby wszyscy zachowywali się jak Grigorij Łaguta, który najwyraźniej uległ manipulacji, bo niestety głosi kontrowersyjne i niemające oparcia w rzeczywistości poglądy. Ale nie wszyscy zachowują się tak jak on, tyle że są w zasadzie bezradni - dodał Leszek Tillinger.

Na pewno gdzieniegdzie pojawią się gwizdy

Były prezes nie ma wątpliwości, że w niektórych ośrodkach powracający do ścigania Rosjanie nie będą mogli liczyć na ciepłe przywitanie.

- Ta sytuacja jest dla nich również bardzo trudna. Dla zawodowego sportowca praca to całe życie. A jak to odbiorą kibice? Pewnie bardzo różnie. W klubach, których pojadą, na pewno zostaną przyjęci w miarę ciepło, z kolei w innych ośrodkach może być zupełnie inaczej - podsumował Leszek Tillinger.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Texom Stal Rzeszów ma wielki problem? "Nie jestem fanem takiej taktyki"
-Menedżer Abramczyk Polonii szczerze o układzie sił. "Faworytem jest Falubaz, ale specjalnie nas to nie martwi"

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy zgadzasz się z Leszkiem Tillingerem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×