O jej transferze mówili wszyscy. Przetarła szlaki następczyniom

WP SportoweFakty / Wojciech Szubartowski / Na zdjęciu: Nanna Joergensen
WP SportoweFakty / Wojciech Szubartowski / Na zdjęciu: Nanna Joergensen

- Chcemy przełamać kolejne bariery - mówił w 2009 roku Janusz Stefański, ówczesny prezes KM Ostrów. Transfer Nanny Joergensen był sporym wydarzeniem i był przetarciem szlaków dla jej następczyń. 20 listopada Dunka skończyła 33 lata.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku XXI wieku w Danii doszło do sporej niespodzianki - Sabrina Boegh sięgnęła po złoty medal mistrzostw kraju juniorów. Nie brakowało chętnych, aby pójść w jej ślady.

W Polsce długo trwała batalia o to, aby kobiety mogły przystępować do egzaminu na licencję i startować ramię w ramię z mężczyznami. W pewnym sensie szlaki Polkom przetarła pochodząca z Danii Nanna Joergensen.

Urodzona 20 listopada 1989 roku zawodniczka po raz pierwszy pojawiła się w naszym kraju przy okazji zawodów Eurospeedway w Tarnowie. Udało jej się tam pokonać kilku przeciwników, czym zwróciła na siebie uwagę.

ZOBACZ Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Witkowski, Frątczak i Pedersen gośćmi Musiała

Kontrakt w Polsce

Na początku 2009 roku Joergensen została pierwszą kobietą z kontraktem w polskiej lidze. Związała się z pierwszoligowym Klubem Motorowym Ostrów. O jej transferze mówiły media w całym kraju, również te niezwiązane z żużlem, czy... portale plotkarskie.

- Koleżanki wspominały, że odbiło się to sporym echem w polskich mediach. Cieszę się, bo może dzięki temu w Polsce dziewczyny na żużlu będą postrzegane jako normalne zjawisko, a nie coś dziwnego - mówiła w rozmowie z naszym portalem.

Jak sama przyznawała, w żużlu pociągała ją szybkość i rywalizacja na torze. Miała nadzieję zadebiutować w barwach ostrowskiego klubu, za każdym razem jednak na przeszkodzie stawały niekorzystne warunki. Później klub zaczął popadać w coraz większe problemy.

Nicki Pedersen wzorem

Zapytana o ulubionego żużlowca, odpowiadała bez zastanowienia - Nicki Pedersen. - Jeździ fantastycznie. Kibicuję mu w rywalizacji o tytuł mistrza świata - tłumaczyła w 2009 roku.

W parku maszyn sporo pomagał jej tata. Jak sama podkreślała, było jednak sporo elementów, z którymi potrafiła sobie poradzić na własną rękę.

Pokazywała dużą ambicję. Gdy została zaproszona na przedsezonową prezentację KM Ostrów, zaskoczyła wszystkich, gdy zaczęła rozpakowywać swój sprzęt. - Powiedziała nam tylko, że ona też chce jechać w sparingu - wyjaśnił wtedy Janusz Stefański.

Nanna Joergensen na torze
Nanna Joergensen na torze

Żeńska drużyna

W 2010 roku Joergensen, tym razem wraz z koleżankami, przekroczyła kolejną granicę. Do rozgrywek Division 2 (trzeci poziom w Danii) dołączyła drużyna złożona wyłącznie z kobiet.

Oprócz niej ścigały się jeszcze Stefanie Jensen, Cebine Randrup, Michelle Schoeler oraz Szwedka Chatrine Friman Brantvik. - Robimy to dlatego, że wreszcie jest odpowiednia liczba dziewcząt reprezentujących pewien poziom sportowy - powiedziała Jorgensen.

- Nie wydaje mi się, żeby mężczyźni pragnęli z nami przegrywać. Zresztą np. dla mnie nie ma znaczenia, czy wygrywam z facetem, czy z dziewczyną - tłumaczyła dalej.

EMS Esbjerg Girl Power zazwyczaj odstawało od rywali, ale zawodniczkom udawało się urywać punkty swoim przeciwnikom. Odnotujmy, że na duńskich torach Joergensen ścigała się w latach 2006-2011.

Przetarła szlaki

W 2013 roku, przy okazji meczu Polska - Mistrzowie Świata w Lublinie, Joergensen ścigała się z Michaelą Krupickovą i Chatriną Brantvik Friman. W obsadzie miała pojawić się jeszcze Klaudia Szmaj - pierwsza Polka, która zdobyła licencję, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja.

Przygoda Nanny Joergensen z polskim żużlem nie była okazała, ale ma niezwykle duże znaczenie dla wydarzeń, do jakich doszło w przyszłości. Licencje zdobyły Klaudia Szmaj, Weronika Burlaga, Wiktoria Garbowska i Monika Nietyksza.

W 2019 roku, dokładnie dziesięć lat po podpisaniu przez Joergensen kontraktu w Ostrowie, Sindy Weber została pierwszą kobietą, która zadebiutowała w lidze. Niemka zanotowała upadek w debiutanckim wyścigu, a później przegrała z bólem, ale zapisała się na kartach historii żużla. Jej Polonia Piła pokonała wtedy Speedway Wandę Kraków 54:35.

9 października 2020 Celina Liebmann jako pierwsza kobieta zdobyła z kolei ligowe punkty. Dwa lata później zadebiutowała w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Na całym świecie nie brakuje następczyń Nanny Joergensen, do których zaliczyć można jeszcze chociażby Sarę Cords, Hayley Gudgel, Micaelę Bazan czy Nynke Sijbesma. W Wielkiej Brytanii przeprowadzono nawet krajowe mistrzostwa wyłącznie dla kobiet.

Czytaj także:
Nadciągają mroczne czasy. Lepiej się przygotować
W Ukrainie pracował jako ratownik medyczny. Gryzie go, że nie może pomóc krajowi w potrzebie

Źródło artykułu: