Mroczka dla SportoweFakty.pl: W tej chwili nie biorę pod uwagę występów w II lidze

GTŻ Grudziądz opuścił I ligę. W okresie transferowym łakomym kąskiem dla wielu klubów będzie z pewnością junior Artur Mroczka.

- W pierwszym biegu jechało mi się trochę dziwnie. Później było już jednak dobrze. Pokonałem nawet Rafała Dobruckiego, więc można powiedzieć, że wygrałem nie z byle kim. W kolejnym biegu wygrałem start. Na torze były jednak dziury, a ja jechałem wąsko. W efekcie koledzy objechali mnie po szerokiej. Wyciągnąłem wnioski i później obrałem szerszy tor jazdy. Efekty były widoczne, było naprawdę bardzo dobrze. Niestety, w jednym z biegów kolega "skosił" mnie z toru i zawody praktycznie się dla mnie skończyły. W powtórce pojechałem na drugim motocyklu, bo pierwszy miałem skasowany. W dodatku bolała mnie noga. Stwierdziłem, że powalczę w przypadku dobrego startu. Kiedy zostałem w tyle, odpuściłem i pojechałem do mety po jeden punkt. Myślę, że wynik w zawodach nie odzwierciedla mojej jazdy. Czułem się naprawdę dobrze na torze - podsumował swój występ w tegorocznej motoAllegro Szlace Piastowskiej Artur Mroczka.

W jednym z wyścigów Mroczka spadł z pierwszej lokaty na trzecią. Gdyby nie ten bieg, młodzieżowiec GTŻ-u mógłby znaleźć się w czołówce sobotnich zawodów. - W tym biegu jechałem zbyt wąsko. Wnioski wyciągnąłem jednak dopiero w kolejnych wyścigach. Na pewno była szansa na zajęcie nawet czwartej pozycji. Taki bywa jednak żużel - tłumaczył.

W dalszym ciągu nie milkną echa meczów o utrzymanie w I lidze pomiędzy KM-em Ostrów a GTŻ-em Grudziądz. - Słyszałem, że nawet Harris wypowiedział się gdzieś, że skoro odjęto punkty Schleinowi, to tak samo należy zrobić z jego dorobkiem punktowym. W dalszym ciągu jednak czekamy. W tej chwili rozpatrywane są kolejne protesty. W tej chwili jesteśmy spadkowiczem z I ligi. Zobaczymy jednak, co przyniesie przyszłość. Nie wiem, co będzie, gdyby w Grudziądzu była II liga - mówi Mroczka.

- Przed tym sezonem miałem swoje założenia i można powiedzieć, że część z nich zrealizowałem. Pewnych rzeczy nie udało się oczywiście zrobić. Jestem jednak zadowolony z tego sezonu. Przed zimową przerwą czeka mnie jeszcze kilka imprez - kontynuuje Mroczka. - W tej chwili nie biorę pod uwagę występów w najniższej klasie rozgrywkowej - kończy.

Źródło artykułu: