Żużel. Poważny cios dla Pawlickiego. Stracił najważniejszego sponsora

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki

Ostatnie miesiące to okres gigantycznych zmian w życiu Piotra Pawlickiego. Zawodnik zdecydował się na zmianę klubu, miejsca zamieszkania, a ostatnio stracił także najważniejszego sponsora, z którym był związany od wielu lat.

Wraz z końcem grudnia zawodnikowi skończyła się dotychczasowa umowa z koncernem Red Bull. Żużlowiec zniknął ze strony internetowej swojego głównego sponsora, a nam udało się potwierdzić w koncernie, że faktycznie doszło do definitywnego zakończenia współpracy.

To spory cios dla Piotra Pawlickiego, bo z Red Bullem był związany od 2015 roku, a już rok później międzynarodowa spółka stała się jego głównym sponsorem. Tej umowy zazdrościło mu wielu zawodników, bo poza korzyściami finansowymi, umowa pomagała także w sprawach marketingowych. Zawodnik praktycznie co roku brał udział w ciekawych akcjach swojego sponsora, a dzięki temu stawał się bardziej rozpoznawalny poza środowiskiem żużlowym.

Red Bull od lat dba, by krąg sportowców związanych kontraktami reklamowymi był jak najbardziej elitarny i zawierał tylko najlepszych przedstawicieli poszczególnych dyscyplin. Obecnie twarzami austriackiego koncernu są choćby kierowca cross-country Nasser Al-Attiyah, spadochroniarz Felix Baumgartner, triathlonista Kristian Blummenfelt, tyczkarz Armand Duplantis, koszykarz Blake Griffin, czy kolarz Wout van Aert i wielu, wielu innych.

Choć oficjalnie sponsor nie podaje powodów zakończenia współpracy z Pawlickim, to można się domyślać, że chodzi o słabsze wyniki zawodnika, zwłaszcza na arenie międzynarodowej. W momencie rozpoczęcia współpracy, Piotr Pawlicki był czołowym juniorem świata, który chwilę później awansował do cyklu Grand Prix. Wydawało się, że w mistrzostwach świata będzie miał stałe miejsce na lata, a także, że włączy się do walki o medale.

ZOBACZ "Ewolucja" w Grand Prix. Zmarzlik mówi o zmianie, którą chciałby u siebie wprowadzić w 2023 roku

Niestety życie napisało inny scenariusz, a zawodnik z roku na rok zamiast przybliżać się, tylko się oddalał od marzenia o mistrzostwie świata. W 2017 roku po raz ostatni wystartował w gronie najlepszych zawodników globu, a od tamtego czasu nie łapał się nawet do reprezentacji Polski na najważniejsze zawody.

W 2022 roku żużlowiec startował co prawda w Indywidualnych Mistrzostwach Europy, ale znów nie udało mu się włączyć do walki o podium, a cykl zakończył dopiero na dziewiątym miejscu. Władzom Red Bulla zależy przede wszystkim na osiągnięciach na arenie międzynarodowej i choć długo wykazywały się cierpliwością, to w ostatnich latach z podobnych powodów kończyły współpracę choćby z Jarosławem Hampelem, czy bratem Piotra, Przemysławem Pawlickim. Obecnie jedynym polskim żużlowcem związanym z Red Bullem pozostaje Maciej Janowski.

Teraz Pawlicki skupia się na przygotowaniach do sezonu w Betard Sparcie Wrocław. 28-latek jest bardzo zmobilizowany i wierzy, że najbliższe rozgrywki będą dla niego znacznie bardziej udane i pozwolą nie tylko osiągnąć sukces w PGE Ekstralidze, ale także zbliżyć się do wymarzonego powrotu do Grand Prix. O komentarz w sprawie odejścia sponsora poprosiliśmy samego zawodnika, ale na razie nie odpowiedział na nasze pytania.

Czytaj więcej:
Marzenia Wilków zostaną brutalnie zweryfikowane?
Średnia wieku drużyn PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty