Podobnie jak przed rokiem Zdunek Wybrzeże Gdańsk wypełniło wszelkie limity transferowe. Klub otrzyma też dofinansowanie z Funduszu Szkoleniowego w wysokości odpowiadającej 25,32 proc. środków zgromadzonych w ramach danej klasy rozgrywkowej. W 2022 roku gdańszczanie wyszkolili dwóch zawodników w klasie 500cc, a także po dwóch wychowanków jeździło w klasie 250cc oraz 80-125cc.
Przed kolejnym sezonem klub, który przez ostatnie dwie dekady jako jedyny prowadził samodzielnie szkolenie od mini-żużla po duży tor zdecydował się na zmianę - na mini-torze za szkolenie będzie odpowiadać Akademia Sportu Wybrzeże, klub partnerski GKŻ Wybrzeże zarządzany przez Krystiana Plecha, którego trenerem będzie Kacper Gomólski. Zgodnie z porozumieniem, po przejściu do wyższej klasy, adepci będą trafiać bezpośrednio do Wybrzeża, na duży tor.
Kadra Młodzieżowej Szkoły Żużlowej została odchudzona. Wybrzeże mocno liczyło na jednego z trójki szkółkowiczów, którzy trenowali w Gdańsku przez ostatnie lata. Antoni Kawczyński miał oferty z wielu klubów i Wybrzeże nie było w stanie przedstawić mu lepszych warunków do rozwoju niż klub z Torunia. Gdańszczanie kontynuują treningi pod okiem Eryka Jóźwiaka z niewielką grupą zawodników w klasie 500cc i 250cc, w międzyczasie pożegnali dwóch wychowanków - to Kacper Król i Jakub Malina. Ten drugi zdecydował się kontynuować żużlową edukację w Rawiczu. 2023 rok ma mimo to obfitować w nowe licencje.
ZOBACZ Żużel. Piotr Pawlicki grzmi po słowach tunera. "Nie zachował się wobec mnie fair!"
- Do posiadających już żużlowe licencje Mateusza Łopuskiego i Jakuba Kowalskiego na wiosnę powinien dołączyć Eryk Kamiński. Treningi w klasie 500cc rozpoczął w ubiegłym roku Jakub Redzimski, a do pierwszych jazd szykuje się w tym roku Oleksandr Kolesnikow. Do egzaminu na licencję 250cc przygotowuje się natomiast Albin Siwa - powiedział Eryk Jóźwiak.
Ciekawa jest historia Ukraińca, który mimo że pochodzi z żużlowego miasta, pierwsze jazdy zaliczy w Gdańsku. Zawodnik urodzony w 2007 roku od razu zacznie od treningów w klasie 500cc. - W Polsce mieszkam od roku i przyjechałem z mamą, dwoje braci i siostra zostali w Ukrainie. Wcześniej mieszkałem w mieście Równe i to tam poznałem żużel, jednak do szkółki zapisałem się dopiero w Gdańsku. Początkowo myślałem też o zapisaniu się na karate, ale jednak wygrał żużel. W klubie przyjęto mnie bardzo dobrze i nie mogę się doczekać wiosennego wyjazdu na tor - przekazał Oleksandr Kolesnikow w rozmowie z WP SportoweFakty.
W przeciwieństwie do klubów PGE Ekstraligi, Wybrzeże nie otrzymuje na szkolenie pieniędzy z ligi - klub musi wygospodarować własne środki, a dotacja ze środków miejskich na poziomie 85 tysięcy złotych na nikim nie może robić wrażenia. Powstają w tej sytuacji inicjatywy oddolne, jak choćby zrzutka kibiców na doposażenie Mateusza Łopuskiego na portalu zrzutka.pl (kliknij TUTAJ). W krótkim czasie fani zebrali ponad 3 tysiące złotych.
Gdańszczanie liczą na to, że szkółka w kolejnych sezonach będzie liczyć więcej młodzieży. - Cały czas prowadzimy nabór chłopców w wieku 12-14 lat, którzy chcieliby spróbować swoich sił. Ostatnio zapoczątkowaliśmy też cykl spotkań w ramach dni otwartych warsztatu, aby potencjalni adepci mogli z bliska obejrzeć sprzęt i zaplecze. Widać zainteresowanie, ale od chęci do wyjazdu na tor trzeba przebrnąć niełatwą drogę. Uczestnictwo w treningach przygotowania fizycznego i nauka w warsztacie to jedno, ale prawdziwa przygoda, a zarazem weryfikacja zaczyna się na motocyklu - dodał menedżer Zdunek Wybrzeża.
Czytaj także:
Trudne chwile Kudriaszowa
Prezes Startu o podwójnej roli Gomólskiego