Żużel. Jest najlepszym zawodnikiem swojego kraju. Zapuka do bram PGE Ekstraligi?

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck (z prawej) w walce z Bartoszem Zmarzlikiem
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck (z prawej) w walce z Bartoszem Zmarzlikiem

Ostatnie dwa sezony w polskiej lidze były dla Kaia Huckenbecka wyborne. Niemiec plasował się na czołowych pozycjach w klasyfikacjach najskuteczniejszych zawodników. Czy niebawem skusi się na niego któryś z klubów z PGE Ekstraligi?

30-latek był niekwestionowanym liderem Trans MF Landshut Devils w sezonie 2022. Huckenbeck zajął 4. miejsce na liście najskuteczniejszych zawodników 1. Ligi, wykręcając średnią niewiele gorszą od Andrzeja Lebiediewa czy Max'a Fricke'a, którzy w tegorocznych rozgrywkach startować będą w PGE Ekstralidze.

Czy taka sama przyszłość czeka także Huckenbecka? - Kai jest zawodnikiem doświadczonym, potrafiącym jeździć bardzo widowiskowo, co kibice uwielbiają. On startował już w PGE Ekstralidze, a dokładniej w GKM-ie Grudziądz. Niewiele tam sobie pojeździł, ale to nie znaczy, że do elity prędzej czy później nie trafi. Uważam, że przed nim jeszcze wiele lat jazdy na wysokim poziomie - mówi dla WP SportoweFakty Sławomir Kryjom.

Oprócz Huckenbecka, na arenie międzynarodowej ściga się także inny reprezentant Niemiec, Martin Smolinski, który ma za sobą epizody w PGE Ekstralidze. Duże nadzieje pokładane są za to w Noricku Bloedornie, jednak póki co jest on melodią przyszłości, choć 18-latek niejednokrotnie pokazywał, że ma papiery na światowego jeźdźca.

- Huckenbeck to na ten moment najlepszy niemiecki zawodnik. To chyba nie podlega dyskusji. Kai regularnie startuje w mistrzostwach Europy, ostatnio występował z dziką kartą w Grand Prix. Ponadto startował w reprezentacji Niemiec podczas Speedway of Nations. Miniony sezon miał fantastyczny, był w czołówce najlepszych zawodników 1. Ligi. Mam nadzieję, że powtórzy to też w tym roku - dodaje Kryjom, który w przyszłym roku będzie współpracował z Huckenbeckiem w Trans MF Landshut Devils.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała

Huckenbeck w ostatnich latach startował z jednorazową dziką kartą podczas niemieckich rund Grand Prix. Nie było mu jednak dane wystartować w gronie najlepszych zawodników w roli stałego uczestnika.

- Kai nie narzuca na siebie presji awansu do Grand Prix, choć myślę, że jest to jego marzeniem. Przykład Kima Nilssona pokazuje, że starsi zawodnicy potrafią znaleźć się w gronie stałych uczestników mistrzostw świata. Ta bariera wieku w żużlu się przesuwa i towarzystwo trochę nam się starzeje. Pamiętam lata 80., gdy zawodnicy po trzydziestce byli traktowani jak emeryci. Obecnie praktycznie w każdym sporcie jest to wiek, kiedy osiąga się najlepsze rezultaty - zakończył Sławomir Kryjom.

Zobacz także:
Pokrzyżują szyki niejednemu faworytowi?
Polonia Bydgoszcz chciała dać mu szansę

Komentarze (0)