Żużel. Doyle szczerze o decyzji dotyczącej Sajfutdinowa. "To dla nas wielka rzecz"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jason Doyle

Jason Doyle odniósł się do obecności Emila Sajfutdinowa w składzie jego drużyny w Wielkiej Brytanii. Australijczyk liczy, że obecność Rosjanina z polskim obywatelstwem pozwoli jej na poprawę wyniku względem ubiegłorocznych zmagań w Premiership.

Niezwykle sprawnymi negocjatorami okazali się Chris Louis i Ritchie Hawkins z Ipswich Witches, kompletując skład swojego zespołu na sezon 2023 w Premiership. Promotor i menadżer czterokrotnych drużynowych mistrzów Wielkiej Brytanii skompletowali doprawdy bardzo interesującą kadrę zawodników na tegoroczne zmagania.

Przede wszystkim w drużynie pozostał najlepszy żużlowiec poprzedniej kampanii - Jason Doyle. Australijskiego indywidualnego mistrza globu z roku 2017 wspomóc mają m.in. Daniel King czy Keynan Rew, ale zdecydowanie najgłośniejsza współpraca, jaką Louis może się pochwalić, to ta nawiązana z Emilem Sajfutdinowem. Rosjanin powraca do żużla po rocznym zawieszeniu po tym, jak w lutym 2022 jego kraj zdecydował się na eskalację wojny na Ukrainie.

Sajfutdinow ma jednak polskie obywatelstwo, a niedawno odnowił polską licencję, co finalnie umożliwia mu powrót do jazdy. 33-latek szuka okazji do startów i stąd decyzja o powrocie na Wyspy Brytyjskie, gdzie ścigał się dotąd tylko raz - 12 lat temu w barwach Coventry Bees. Zadowolenia z angażu trzykrotnego brązowego medalisty cyklu Grand Prix nie kryje Doyle.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Glazik, Sajfutdinow i Fajfer gośćmi Musiała

- Atmosfera w klubie jest elektryzująca. W tym roku jest o wiele więcej nadziei niż w zeszłym. Wszystko dzięki zespołowi, jaki stworzyli Chris Louis i Ritchie Hawkins - przyznał Australijczyk cytowany przez serwis fimspeedway.com, dodając przy tym, jaka odpowiedzialność spoczywa na nim i Sajfutdinowie: - Musimy pomóc młodym chłopakom z naszego zespołu. Obecność Emila to dla nas wielka rzecz, aby dysponować w tym roku dużą siłą ognia.

Doyle wierzy, że Ipswich stać będzie na poprawę wyniku względem poprzedniego sezonu, w którym Witches dotarli do półfinału play-off, ale tam wyraźnie przegrali z późniejszym mistrzem, Belle Vue Aces. - Nie chodzi o to, żeby wygrywać wszystko o tej porze roku, choć to oczywiście miłe. W zeszłym sezonie byliśmy na szczycie tabeli przez około 90 proc. czasu, a nie dotarliśmy do finału. Nie chcielibyśmy tego w tym roku - przyznał 37-latek.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Michał Świącik: Jesteśmy mocną drużyną nie dającą sobie w kaszę dmuchać
Oto lokalizacje finałów Srebrnego i Brązowego Kasku. Odwołane turnieje ZKJ

Komentarze (2)
avatar
yyx
24.03.2023
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
nie piszcie otym oszuście doylu i o tych ruskich polakach. 
avatar
Piotr Jacek
24.03.2023
Zgłoś do moderacji
3
5
Odpowiedz
Emil to nie jest Polak. Nazywajmy rzeczy po imieniu...