Zawodnicy H.Skrzydlewska Orła Łódź przygotowania do sezonu rozpoczęli niespełna tysiąc kilometrów na południe od Moto Areny. Konkretniej w słoweńskim Krsko.
Część zawodników trenowała również w węgierskim Debreczynie, a 18 i 19 marca Marek Cieślak miał swoich podopiecznych do dyspozycji w Częstochowie.
- Można powiedzieć, że od dłuższego czasu bawimy się już w prawdziwy żużel. Byliśmy w Krsko, dzięki prezesowi, który opłacił ten wyjazd. Był również weekend w Częstochowie, aż w końcu wyjechaliśmy na tor tutaj w Łodzi. Jak widzimy mimo trudności innych klubów w Polsce, nam się już udało potrenować - powiedział trener Orła w rozmowie z klubowym serwisem.
W piątek łodzianie mieli odbyć kolejny trening, ale trudne warunki torowe zmusiły ich do zmiany planów. Prognozy na kolejne dni również nie są optymistyczne. - Myślę, że kółek zawodnicy wykręcili naprawdę dużo. Trochę martwi nas to, iż od przyszłego tygodnia pogoda ma być zdecydowanie słabsza. Jednak to co zawodnicy pojeździli i jak ustawili motocykle to już jest nasze. Naprawdę jestem z chłopaków zadowolony, z tego jak się prezentują - dodał Cieślak.
ZOBACZ WIDEO: Gleb Czugunow stracił miejsce w składzie. Jako przyczynę podał stan psychiczny i brak zaangażowania
Przynajmniej na razie H. Skrzydlewska Orzeł nie ma za sobą żadnego sparingu, bo te z Cellfast Wilkami Krosno zostały odwołane, a nie wiadomo obecnie, co z jazdami z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Może się okazać, że zaplanowany na 10 kwietnia Mecz Narodów będzie jedynym poważnym sprawdzianem tej drużyny.
- Jako były zawodnik mogę powiedzieć, że każde zawody nawet mniejszej rangi, każdy odjeżdża na maksa. Każdy żużlowiec jest sportowcem i tu nie ma miejsca na coś takiego jak jazda na pół gwizdka. Nie ma czegoś takiego, że tylko sobie sprawdzę ustawienia, tam każdy chce wygrać i na pewno tak samo zawodnicy podejdą do Meczu Narodów - powiedział z kolei Piotr Świderski.
Czytaj także:
Marzy mu się Grand Prix w rodzinnym miasteczku
Paweł Staszek z propozycją od uczestnika Grand Prix