Żużel. Świetne przywitanie Mikkela Michelsena z Częstochową! Wygrał prestiżowy Memoriał

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Grzegorz Misiak/Włókniarz Częstochowa / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
Materiały prasowe / Grzegorz Misiak/Włókniarz Częstochowa / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
zdjęcie autora artykułu

49. Memoriał Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego padł łupem Mikkela Michelsena. Drugie miejsce zajął Maksym Drabik, a trzecie Leon Madsen. Z zaskakująco dobrej strony pokazał się nieco mniej znany szerszej publiczności Anton Karlsson.

Sobotnie ściganie zainaugurowało sezon w Częstochowie. Kibice, którzy wybrali się na domowy obiekt Włókniarza, mogli po raz pierwszy oklaskiwać nowe nabytki Lwów - Mikkela Michelsena i Maksyma Drabika. Zagadką pozostawała pogoda, która nie była doskonała. Aura nie przeszkodziła jednak w rozpoczęciu 49. Memoriału Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego.

Choć zawody pod Jasną Górą były stricte towarzyskie, to nie zabrakło emocji, również tych negatywnych. Serca kibiców zabiły mocniej w biegu 8., w którym Mateusz Szczepaniak stracił panowanie nad motocyklem, a następnie uderzył w bandę, przez którą przeleciał i wylądował w pasie bezpieczeństwa. Skończyło się jednak na strachu, ponieważ zawodnik ZOOleszcz GKM-u Grudziądz wrócił do parku maszyn o własnych siłach i brał udział w następnych biegach.

Po tym zdarzeniu z ciemnych chmur, które wisiały nad stadionem w Częstochowie już jakiś czas, zaczął padać deszcz. Opady nasilały się, lecz po krótkiej chwili ustały, dzięki czemu zawody mogły być kontynuowane. Przerwa w zawodach przeciągała się jednak, ponieważ jeden z kibiców potrzebował pomocy medycznej. Do ścigania wróciliśmy po blisko 40 minutach.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Glazik, Sajfutdinow i Fajfer gośćmi Musiała

Zawodnikiem, który zwracał szczególną uwagę kibiców, był Anton Karlsson. Szwed tego dnia pokonał takich zawodników jak Maksym Drabik, Wiktor Przyjemski czy Peter Kildemand. Reprezentant Włókniarza Częstochowa U-24 cały turniej ukończył z 9 punktami, choć w drugiej części zawodów Karlsson spisywał się nieco słabiej. Mimo wszystko jego występ należy zaliczyć na plus.

Po trzech rundach na czele stawki, z ośmioma punktami, znajdowali się Mikkel Michelsen i dość niespodziewane wspomniany Anton Karlsson. Tuż za ich plecami plasowało się czterech zawodników z siedmioma "oczkami" - Wiktor Przyjemski, Leon Madsen, Jakub Miśkowiak i Maksym Drabik.

Ci sami zawodnicy znajdowali się w czołówce również po czwartej serii. Decydujące rozstrzygnięcia zapadły zatem w piątej "kolejce". A w niej kolejne trzy punkty zdobył Mikkel Michelsen, dzięki którym Duńczyk przypieczętował zwycięstwo w 49. Memoriale Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. Nowy nabytek Włókniarza Częstochowa przywitał się zatem z kibicami w najlepszy możliwy sposób.

Podobnie jak Maksym Drabik, który razem z Leonem Madsenem brał udział w biegu dodatkowym o 2. miejsce. Ten padł łupem Drabika i to on stanął na drugim stopniu podium. Cztery pierwsze lokaty zajęli zawodnicy miejscowego Włókniarza Częstochowa , bowiem tuż za podium uplasował się Kacper Woryna.

Wyniki:

1. Mikkel Michelsen - 14 (3,3,2,3,3) 2. Maksym Drabik - 13 +3 (2,2,3,3,3) - 1. miejsce w biegu dodatkowym 3. Leon Madsen - 13 +2 (3,1,3,3,3) - 2. miejsce w biegu dodatkowym 4. Kacper Woryna - 11 (2,0,3,3,3) 5. Wiktor Przyjemski - 10 (1,3,3,2,1) 6. Jakub Miśkowiak - 10 (3,2,2,2,1) 7. Anton Karlsson - 9 (3,3,2,1,0) 8. Peter Kildemand - 9 (1,2,2,2,2) 9. Damian Dróżdż - 6 (2,1,1,1,1) 10. Franciszek Karczewski - 5 (0,2,1,d,2) 11. Peter Ljung - 5 (1,0,1,2,1) 12. Jonas Jeppesen - 4 (0,3,0,1,0) 13. Mateusz Szczepaniak - 4 (2,w,0,0,2) 14. Kajetan Kupiec - 3 (u,0,0,1,2) 15. Mitchell Cluff - 2 (0,1,1,0,0) 16. Espen Sola - 2 (1,1,0,0,0) 17. Kacper Halkiewicz - ns 18. Szymon Wolski - ns

Bieg po biegu: 1. (64,84) Michelsen, Szczepaniak, Ljung, Jeppesen 2. (66,06) Karlsson, Drabik, Przyjemski, Karczewski 3. (65,47) Miśkowiak, Woryna, Kildemand, Cluff 4. (65,40) Madsen, Dróżdż, Sola, Kupiec (u) 5. (65,22) Michelsen, Drabik, Madsen, Woryna 6. (65,72) Przyjemski, Miśkowiak, Dróżdż, Ljung 7. (67,16) Jeppesen, Karczewski, Cluff, Kupiec 8. (66,97) Karlsson, Kildemand, Sola, Szczepaniak (w) 9. (66,28) Przyjemski, Michelsen, Cluff, Sola 10. (66,81) Drabik, Kildemand, Ljung, Kupiec 11. (66,40) Woryna, Karlsson, Dróżdż, Jeppesen 12. (66,34) Madsen, Miśkowiak, Karczewski, Szczepaniak 13. (66,19) Michelsen, Kildemand, Dróżdż, Karczewski (d) 14. (66,10) Madsen, Ljung, Karlsson, Cluff 15. (66,53) Drabik, Miśkowiak, Jeppesen, Sola 16. (66,19) Woryna, Przyjemski, Kupiec, Szczepaniak 17. (66,22) Michelsen, Kupiec, Miśkowiak, Karlsson 18. (67,22) Woryna, Karczewski, Ljung, Sola 19. (65,94) Madsen, Kildemand, Przyjemski, Jeppesen 20. (67,09) Drabik, Szczepaniak, Dróżdż, Cluff dodatkowy o 2. miejsce. (66,19) Drabik, Madsen

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (8)
avatar
_
26.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Mikkel Mikkelsen100% Wielki Motor!  
avatar
Fernando Szantosz
26.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Parodia szczigania, jak moja repra. Wlukaniasz wydrukowal szczenariusz szawodow.  
avatar
MarS_80
25.03.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
@mareckii: Wewnętrzne roszady! ;) Wiadomo kto rządzi, brawo Mikkel! Oby nie doszło w przyszłości do rękoczynów ;)  
avatar
real_M
25.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
hahahhahha - seniorzy włókniarza kontra juniorzy  
avatar
nobodziaszek
25.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Widzów sporobylo można liczyć w tysiącach ale fakt pozostaje faktem ze to trening punktowany. Prezes Świącik pękający z dumy że udało sie skompletować tuzy światowej klasy, a prawda jest taka, Czytaj całość