Zobaczymy co wydarzy się jutro - wypowiedzi po treningu przed Grand Prix Polski w Bydgoszczy

Grupa najwierniejszych kibiców z różnych krajów obserwowała piątkowy trening przed turniejem o Grand Prix Polski w Bydgoszczy. Mimo przenikliwego zimna, fani cierpliwie wytrwali do końca próbnych jazd, z uwagą śledząc poczynania uczestników cyklu.

Znakomicie przygotowana nawierzchnia w połączeniu z porannymi promieniami słońca sprawiły, że jeszcze przed wyjazdem na tor pierwszego zawodnika trzeba było zrosić tor. Później trening przebiegał bardzo sprawnie, a jazdy żużlowców przerywane były tylko równaniem toru. Zawodnicy do treningu podeszli bardzo poważnie, wykorzystując (poza Scottem Nichollsem) maksymalnie przysługujący im czas. Koncentracja nie ustępowała także po zakończeniu próbnych jazd - część żużlowców szybko opuściła parking, a pozostali w lakoniczny sposób odpowiadali na pytania dziennikarzy. Nam udało się krótko porozmawiać z głównymi bohaterami jutrzejszych zawodów.

Emil Sajfutdinow (Rosja): Nie chcę mówić teraz o szansach na medale - tak naprawdę zobaczymy co wydarzy się jutro. Wszyscy dobrze wiedzą, jak jeździć w Bydgoszczy, więc to dla mnie żadna przewaga. Każdy będzie chciał wygrać. Jest zimno, ale to za bardzo mi nie przeszkadza.

Greg Hancock (USA): Srebro jest już zupełnie poza moim zasięgiem! Widzę jeszcze jakieś szanse na brąz, ale Sajfutdinow jedzie na swoim torze, więc będzie bardzo ciężko. W ubiegłym roku wygrałem jedną z bydgoskich rund Grand Prix, więc jutro chciałbym wygrać ponownie! Tor jest taki, jak zwykle i to wielki plus Bydgoszczy - tutaj zawsze wiesz czego oczekiwać. Jest bardzo zimno, ale przecież każdego roku zaczynamy sezon kiedy jest zimno i kończymy także kiedy jest zimno - w końcu to nie moje pierwsze zawody na żużlu!

Nicki Pedersen (Dania): Oczywiście ten sezon był dla mnie jednym z najgorszych w całej karierze. Wszyscy widzieli co się działo - wiele wykluczeń, kontuzji. W Grand Prix czułem, że nie byłem wystarczająco szybki, prawdopodobnie moje motocykle były trochę zbyt mocne. Nie mogę doczekać się już sezonu 2010! Zawsze cieszę się z przyjazdu do Bydgoszczy, bo jest tu świetna nawierzchnia do ścigania. Byłem tu kilka tygodni temu na meczu ligowym i w Grand Prix zamierzam użyć tych samych motocykli i tych samych ustawień. Mam nadzieję, że zawiozą mnie jak najdalej. Zimno nie jest dla mnie problemem - po prostu ubieram się cieplej, a koncentruję się przede wszystkim na mojej jeździe.

Adrian Miedziński (Polska): Większość ze startujących tu zawodników miała już okazję parę razy wystąpić w Bydgoszczy i ten tor znają tak samo dobrze jak ja, więc szanse są równe. Do tych zawodów staram się podejść jak do każdych innych - skoncentrować się i jechać jak najlepiej. Na pewno bardzo bym chciał otrzymać stałą "dziką kartę" na przyszły rok, a na razie moim zadaniem jest pojechać dobrze, zaprezentować się z jak najlepszej strony i będę się starał to uczynić. Warunki są dla wszystkich takie same - najważniejsze, żeby nie padał deszcz.

Komentarze (0)