Żużel. Woffinden wskazał, kto jego zdaniem nie odejdzie ze Sparty po sezonie

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Tai Woffinden (z lewej) i Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Tai Woffinden (z lewej) i Maciej Janowski

Działacze Sparty Wrocław zadbali o odpowiednią motywację swoich zawodników, a ich podopieczni w trakcie sezonu będą walczyć nie tylko o mistrzostwo Polski, ale także miejsce w składzie na kolejny sezon. Tai Woffinden czuje się jednak dość bezpieczny.

To właśnie walka o kolejny kontrakt ma być gwarancją, że przez cały sezon wszyscy zawodnicy będą maksymalnie zmotywowani i nie będą skupiali się na innych sprawach. Wielu przypuszcza, że największa rywalizacja rozegra się pomiędzy Taiem Woffindenem a Piotrem Pawlickim. Obaj zawodnicy mają za sobą kiepskie sezony i w tym roku muszą sporo udowodnić, jeśli chcą utrzymać miejsce w składzie.

To wszystko oczywiście związane jest z regulaminowymi regulacjami. Daniel Bewley za rok nie będzie mógł startować jako zawodnik do lat 24 i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to dołączy do formacji seniorskiej. Na cztery miejsca dla seniorów będzie więc pięciu kandydatów i wiadomo, że jeden z nich będzie musiał sobie szukać klubu.

Okazuje się, że trzykrotny mistrz świata nie do końca zdaje sobie z tego sprawę. - Nic na ten temat nie wiem. Ogłosiłem już działaczom, że zostanę w Betard Sparcie Wrocław tak długo, jak tylko będą chcieli, bym jeździł w tym klubie. Szczerze mówiąc nawet nie wiem, że takie rzeczy są dyskutowane w Polsce. Przypuszczam, że - jeśli ktoś będzie musiał odejść - to nie będę to ani ja, ani Dan Bewley. Nie martwimy się o to - przyznaje otwarcie 33-latek, dla którego najbliższy sezon będzie już 12. spędzonym we wrocławskim klubie.

ZOBACZ WIDEO: Janowski o medalu w Grand Prix: Krąży wśród znajomych. Dobrze, że wreszcie jest

Pomóc w powrocie do dobrej formy ma mu przede wszystkim dobra współpraca z tunerem Ashley'em Holloway'em. Obaj panowie w ubiegłym sezonie mieli okazję lepiej poznać swoje oczekiwania, a to sprawia, że ten rok ma być dla nich nieco łatwiejszy.

- Zajęło nam nieco czasu, by lepiej się poznać i zrozumieć, czego oczekuję od silników. Oczywiście wszystko skomplikowała kontuzja tuż przed finałem Speedway of Nations. Na szczęście w przerwie zimowej w Australii miałem okazję testować nowy sprzęt i teraz jestem optymistycznie nastawiony - przyznaje żużlowiec, którego motywację docenili przedstawiciele Sparty. Woffinden podczas treningów na Stadionie Olimpijskim był jednym z tych, którzy zostawali najdłużej i pokonywali najwięcej okrążeń. Wszystko to ma przełożyć się na dobre występy w lidze.

W trakcie poprzedniego sezonu z teamu Woffindena odszedł Jacek Trojanowski, jego wieloletni menedżer i mechanik. Okazuje się, że nie spowodowało to jednak większych roszad w najbliższym otoczeniu Brytyjczyka.

- Obecnie nie mam menedżera i nie potrzebuję go, bo i tak zawsze wszystkie sprawy załatwiałem sam. On był osobą, która pomagała mi w wielu aspektach. Sprawy nie układały się jednak tak, jak powinny, więc jeśli chciałem iść naprzód to musieliśmy dokonać zmian - wyjaśnia Woffinden.

Czytaj więcej:
Wybrzeże blisko dwóch kolejnych transferów
Kto jest najlepszym piłkarzem Motoru Lublin?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty