Żużel. Legenda Apatora nie wyobraża sobie takiego scenariusza z udziałem torunian. "Jestem spokojny o Patryka Dudka"

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Lewandowski w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Lewandowski w kasku czerwonym

For Nature Solutions Apator skompletował mocny zespół, który ma się bić o podium. - Klub ma duży potencjał i w Toruniu spokojnie mogą myśleć o medalach, ale pod jednym warunkiem - uważa Wojciech Żabiałowicz.

For Nature Solutions KS Apator w pierwszym meczu nie wypadł najlepiej, nieznacznie pokonując na własnym obiekcie ebut.pl Stal. Ostatecznie jednak za sprawą miejscowych liderów, torunianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

"Jestem o niego spokojny"

Cześć toruńskich kibiców miała obawy o formę Patryka Dudka, który w przedsezonowych przygotowaniach poszukiwał optymalnej prędkości, a w rozmowie z nami przyznał, że nie może być zadowolony ze swojej formy. Na inaugurację wychowanek Falubazu zaprezentował się jednak solidnie. Dudek zakończył zawody z dorobkiem dziewięciu punktów z bonusem.

- Jestem spokojny o Patryka. To zawodnik, który z niejednego żużlowego pieca chleb jadł. Jest przy tym ambitny, waleczny, dysponujący dobrym zapleczem sprzętowym. W meczu przeciwko Stali przydarzyła mu się jedna wpadka, ale ostatecznie jego dorobek był niezły. Słyszałem, że w meczu przeciwko Stali jechał z kontuzją palca - mówił Wojciech Żabiałowicz w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Mikkel Michelsen: Maksym Drabik to mój przyjaciel. Jest niezrozumiany. Jest inny i ja się z tym identyfikuję

- Żużlowiec tej klasy mierzy wyżej i pewnie we wszystkich spotkaniach chciałby zdobywać dwucyfrówki. Poziom w PGE Ekstralidze jest jednak tak wysoki, że nie da się za każdym razem dowozić kompletów. Patryk to zawodnik, który powinien przywozić te 10-11 punktów i uważam, że wówczas może rozliczyć spotkanie na plus. Życzę mu tego, żeby tak się działo - dodał.

To byłaby porażka

Nie jest tajemnicą, że zespół z Torunia mierzy wysoko. Trudno się dziwić, bo do jazdy wrócił Emil Sajfutdinow, a przecież i bez Rosjanina z polskim paszportem Apator walczył w minionym sezonie o medale.

- Analizując zespoły z PGE Ekstraligi trzeba wyróżnić Betard Spartę, Platinum Motor, For Nature Solutions Apatora i Tauron Włókniarza. Ta czwórka wygląda na najsilniejszą i przynajmniej na papierze prezentuje się najlepiej. Myślę, że w Toruniu potencjał jest duży, a medal leży w zasięgu tej drużyny. Według mnie odpadnięcie przed półfinałami, to byłaby dla klubu duża porażka. Na razie jednak wróżymy trochę z fusów, bo sezon dopiero co się rozpoczął. Apator prawie na pewno awansuje do play-offów. Życzę tego chłopakom, ale ta faza rządzi się już swoimi prawami i na tym etapie, nie znając układu spotkań, trudno powiedzieć, co będzie dalej - mówił indywidualny mistrz Polski z 1987 roku.

- Trzeba zacząć od podstaw. Bardzo wiele zależy od postawy młodzieżowców i to się tyczy każdego zespołu, który chce walczyć o najwyższe cele. Są dwa tak zwane biegi młodzieżowe, które są kluczowe dla drużyny. Najmłodsi zawodnicy są oczkiem w głowie każdej drużyny i niejednokrotnie przesadzają o meczowym sukcesie albo jego braku. Dobra jazda samych liderów może nie wystarczyć, zwłaszcza gdy poziom jest wyśrubowany, a cztery drużyny najprawdopodobniej będą się o to podium "obijać". Po jednym głośnym powrocie do Torunia mówiono nawet o Drużynowym Mistrzostwie Polski. Wiele wskazuje na to, że temat jest poważny, ale jak sytuacja potoczy się w ostatecznym rozrachunku, to już zupełnie inny kawałek chleba - podsumował Wojciech Żabiałowicz.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Bezlitosna prognoza dla GKM-u. Pedersen ich nie uratuje
Idealny kierunek dla Miedzińskiego? Łatwo znalazłby z nim wspólny język

Źródło artykułu: WP SportoweFakty