Od samego początku biegu juniorskiego młodzieżowcy Arged Malesy Ostrów byli na prowadzeniu. Pierwszy jechał Jakub Poczta, a za jego plecami podążał Jakub Krawczyk. Mieli oni ogromną przewagę nad zawodnikami ebebe PSŻ Poznań, Kacprem Teską i Karolem Żupińskim.
Wydawało się, że nic złego ostrowianom nie może się już stać. Możliwe, że niektórzy kibice wpisali już w program wyniki tego biegu. Ci, którzy tak uczynili, musieli jednak dokonać korekty.
W momencie, gdy Poczta rozpoczynał czwarte okrążenie, uniósł rękę w górę w geście triumfu. Jego reakcja na pewno zdziwiła wiele osób, w końcu nie był to jeszcze koniec wyścigu. Junior Arged Malesy Ostrów był pewny, że zakończył już ściganie.
ZOBACZ WIDEO: Zawodnik Betard Sparty "gwiazdorzy"? "Ludzie nie rozumieją, że to narzędzia marketingowe"
Na wejściu w pierwszy łuk czwartego kółka ze zdziwieniem patrzył na resztę zawodników, która dalej się ścigała. Ten ostatecznie zrozumiał, że bieg się jeszcze nie skończył i próbował odkręcić gaz. Jednak przez swój błąd spadł na ostatnie miejsce i na nim ukończył drugi wyścig dnia.
- Defekt na prowadzeniu Jakuba Poczty - powiedział jeden z komentatorów Canal+ Sport. Momentalnie jednak stwierdził, że być może do niego nie doszło.
- Nie wiem, czy nie policzył źle okrążeń. Miałem takie wrażenie, bo przecież jedzie, próbuje - dorzucił po chwili. Ostatecznie jednak do końca nie był pewny, co było przyczyną takiej sytuacji.
Po biegu informację z parku maszyn przekazał Łukasz Benz. Poczta pomylił się w liczeniu i skończył ściganie po trzech okrążeniach będąc pewnym, że wyścig się zakończył. Przez to zamiast podwójnego zwycięstwa, gospodarze jedynie zremisowali.
Pomyłka juniora gospodarzy nie wpłynęła jednak na końcowy wynik. Ostrowianie zwyciężyli w tym spotkaniu 48:41. Poczta natomiast zakończył ten mecz z dorobkiem jednego punktu i bonusu w trzech startach.
Przeczytaj także:
Skrzydlewski nie zostawia suchej nitki na zawodnikach. "Wygonili kibiców ze stadionu"