Żużel. Niespotykana sytuacja w Poznaniu. Sędzia wyrzucił wirażowego!

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: żużel
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: żużel

Do rzadko spotykanej sytuacji doszło podczas meczu pomiędzy ebebe PSŻ-em Poznań i ROW-em Rybnik. W czwartym wyścigu wirażowy nie podniósł czerwonej flagi. Sędzia Rafał Kobak zdecydował się odsunąć go od dalszej pracy.

Do zdarzenia doszło w czwartym wyścigu meczu. Na starcie ruszał się Kacper Teska, a po tym jak bieg już ruszył, arbiter Rafał Kobak zdecydował się na przerwanie go. Jednak będący na szczycie drugiego łuku wirażowy nie zasygnalizował tego zawodnikom i doszło do niebezpiecznej sytuacji.

Po tym, jak zwolnił Jan Kvech, na tor upadli juniorzy Kacper Tkocz i Teska. Ten drugi błyskawicznie wstał i udał się do parku maszyn. Gorzej wygląda sytuacja z Tkoczem, który w powtórce nie pojawił się pod taśmą.

Jak przekazano na antenie Canal+ Sport 5, jest zdolny do dalszej jazdy, ale był opatrywany przez lekarzy.

Po biegu na całą sytuację zareagował sędzia Kobak. Zdecydował on o odsunięciu od dalszej pracy wirażowego, który nie zasygnalizował przerwania wyścigu. Niezbędna była krótka przerwa w zawodach, by na stanowisku zastąpiła go inna osoba.

Czytaj także:
Mamy komentarz GKSŻ po meczu w Ostrowie. Jest reakcja na słowa Witolda Skrzydlewskiego
Co z frekwencją na PGE Narodowym? Mamy komentarz organizatora

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Finfa, Lambert i Puka gośćmi Musiała

Komentarze (2)
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
7.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobno podniósł butelkę. Zalany był.... 
avatar
Nelson Mandela
7.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tego co widzę to wirażowy też był z rowu, po prostu nie zdążył... tak jak nasi nie mogą zdążyć dojechać pierwsi.