Żużel. Patryk Dudek wciąż czuje niedosyt. "Przylgnęła do mnie taka łatka"

- Mam większe ambicje. Wolałbym wygrywać biegi. Widzę progres, jednak to jeszcze nie jest to, co dawałoby mi jakieś większe powody do radości. Walczę z samym sobą, żeby nie chodzić po zawodach naburmuszony - mówił Patryk Dudek po wygranej z GKM-em.

Bogumił Burczyk
Bogumił Burczyk
Patryk Dudek WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Patryk Dudek
[h2] Patryk Dudek zakończył zawody przeciwko ZOOleszcz GKM-owi z dziewięcioma punktami i dwoma bonusami na koncie. Tym samym był trzecim najskuteczniejszym żużlowcem w toruńskim obozie, ex-aequo z Robertem Lambertem. [/h2] To jeszcze nie jest to - Na pewno podwójne zwycięstwa z moim udziałem były cenne dla drużyny. Niemniej ja mam większe ambicje. Wolałbym wygrywać biegi. Tych trójek jest wciąż za mało i choć widzę progres, wiem że to jeszcze nie jest to, co przynosiłoby mi jakieś większe powody do radości - powiedział senior For Nature Solutions KS Apatora Toruń.

- Przede mną jeszcze trochę pracy. Cały czas walczę o to, żeby jeździć jak najlepiej. Walczę również z samym sobą, żeby przestać chodzić po zawodach naburmuszony i czerpać więcej zadowolenia, co wynika z tego, że to nie jestem jeszcze ja, jakiego chciałbym widzieć - mówił Patryk Dudek w rozmowie z WP SportoweFakty.

W Grodzie Kopernika odetchnęli z ulgą?

Torunianie po dwóch wyjazdowych porażkach w Lesznie i Krośnie pokonali ZOOleszcz GKM 52:38. To drugie zwycięstwo Apatora w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Finfa, Lambert i Puka gośćmi Musiała

- Zawsze jesteśmy bojowo nastawieni, jednak ostatnie porażki poniesione w słabym stylu sprawiły, że wokół klubu pojawiła się pewna otoczka. Może nie chodzi o to, że byliśmy w odwrocie, ale Paweł Przedpełski słusznie zauważył, że nie ma sensu dużo mówić, rozmyślać, tylko trzeba jechać i robić swoje. Każdy chce zdobywać punkty, wiemy co mamy robić. Musimy wyjść z założenia, żeby przemówiły czyny, a nie słowa i wtedy powinno być lepiej - zauważył wychowanek Falubazu Zielona Góra.

- Kibice mogli być zaniepokojeni poprzednimi meczami i tym, jak wyglądał nasz zespół. Po ostatnim zwycięstwie jestem jednak dobrej myśli. Wymagam od siebie dużo. Jeżeli wrócę do swojej normalnej dyspozycji, to uważam, że klub na tym zyska i także zacznie wygrywać więcej spotkań - dodał.

Czeka na dobre wiatry 

Zapytaliśmy Dudka o wpływ temperatury na pracę sprzętu. Zawodnik przyznał, że warunki atmosferyczne mają znaczenie.

- Aura nas nie rozpieszcza. Wprawdzie trenujemy w tych samych porach, w których mamy wyznaczone mecze ligowe, ale to niestety często nie ma przełożenia. Pogoda się zmienia. Staramy się dopasować do warunków, co jednak nie zawsze wychodzi. W zeszłym roku powiedziałem, że jak będzie ciepło, to będę jechać i przylgnęła do mnie łatka tej ciepłej pogody. W trakcie meczu z ZOOleszcz GKM-em wiatry były dla mnie bardziej korzystne i było okej, miejmy nadzieję, że już tak pozostanie - żartobliwie podsumował Patryk Dudek.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Bardzo ostre słowa byłego zawodnika. "Dyscyplina potrzebuje VAR-u. Bez tego za często dochodzi do jej profanacji"Żużel. Ślączka zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. "Nie ma spokoju. Jesteśmy w bardzo trudnym położeniu"

Czy Patryk Dudek zakończy sezon z średnią biegową wyższą niż 2,000?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×