Żużel. Może być objawieniem ligi, a znów został pominięty. Motor Lublin wyjaśnia

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Antti Vuolas
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Antti Vuolas

Naturalnym zastępcą w razie kontuzji Dominika Kubery jeszcze chwilę temu wydawał się 23-letni Antti Vuolas. Fin nie wystąpił jednak ani w meczu przeciwko Wilkom, ani teraz przeciwko Apatorowi. Klub tłumaczy, dlaczego Fin musi poczekać na debiut.

Młody Fin to objawienie tego sezonu. Żużlowiec znakomicie prezentuje się w rozgrywkach U-24 Ekstraligi, gdzie po czterech meczach ma rewelacyjną średnią 2,692 pkt/bieg.

Dobrą dyspozycję potwierdził także w niedzielnym SEC Challenge w Nagyhalasz, gdzie zdobył sześć punktów, wygrywając choćby z Kacprem Woryną, Janem Kvechem, czy Antonio Lindbaeckiem.

Wydawało się, że w obliczu poważnej kontuzji Dominika Kubery trudno o lepszą rekomendację i zawodnik ma już otwartą drogę do pierwszego składu Platinum Motoru Lublin. Wiadomo już jednak, że Fin nie wystąpi także w niedzielnym meczu przeciwko For Nature Solutions KS Apatorowi Toruń.

- W poniedziałek zrezygnowaliśmy z wystawienia tego zawodnika w meczu z Cellfast Wilkami Krosno, bo zależało nam na sprawdzeniu Bartosza Bańbora na tle innych naszych juniorów. Z kolei we wtorek podczas Ekstraligi U24 Antti Vuolas doznał kontuzji ręki po ostatnim wyścigu, a ten uraz wyklucza go z udziału w niedzielnym spotkaniu. Ręka na szczęście nie jest złamana, więc niewykluczone, że za tydzień żużlowiec pojawi się w składzie pierwszego zespołu. Chcemy jednak, by najpierw wyleczył obecny uraz - komentuje menedżer zespołu, Jacek Ziółkowski.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Miejsce Kubery w pierwszym składzie na mecz w Toruniu zajmie więc junior Kacper Grzelak, który będzie najprawdopodobniej zastępowany przez dwójkę podstawowych młodzieżowców, czyli Mateusza Cierniaka i Bartosza Bańbora.

- Mało kto pamięta, że rok temu też pojechaliśmy do Torunia bez Dominika Kubery, a mimo to potrafiliśmy wygrać sześcioma punktami. Teraz podobny wynik też jest możliwy, o ile bardzo dobre spotkanie pojadą wszyscy nasi zawodnicy. Wierzę w nasze zwycięstwo, bo widzę, że Jarosław Hampel jest już w bardzo dobrej formie - dodaje Ziółkowski.

Czytaj więcej:
Ten uraz zakończył już jedną karierę
Thomsen po pierwszych badaniach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty