Żużel. Jeden Kołodziej to za mało. Fogo Unia zweryfikowana

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej na czele
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej na czele

Fogo Unia Leszno przegrała pierwszy mecz na własnym torze w tym sezonie PGE Ekstraligi (41:49). Tauron Włókniarz Częstochowa okazał się za mocny. W ekipie gospodarzy można wyróżnić tylko jednego zawodnika. Trochę mało, jak na jazdę u siebie.

Noty po meczu Fogo Unia Leszno - Tauron Włókniarz Częstochowa.

Tauron Włókniarz Częstochowa

Leon Madsen 5. Pojechał jak przystało na prawdziwego lidera. Jedyne dwie porażki doznał w starciach z Januszem Kołodziejem, ale nie odstawał od niego wyraźnie. W pozostałych przypadkach nie tracił punktów, a sposób na wyprzedzenie rywala potrafił znaleźć już w pierwszym biegu, kiedy poradził sobie z Bartoszem Smektałą.

Kacper Woryna 4. Widać, że na dobre wraca do wysokiej formy po tym jak na początku sezonu nabawił się kontuzji. Dziewięć punktów i bonus to solidny rezultat. Wygrał jeden wyścig i za każdym razem pokonywał przynajmniej jednego zawodnika rywali.

Maksym Drabik 3. Ambicji mu nie brakowało. Pod względem punktowym był najsłabszym seniorem Włókniarza, lecz na torze w biegach z jego udziałem widzieliśmy sporo emocji. W drugiej serii startów przywiózł cenne podwójne zwycięstwo w parze z Jakubem Miśkowiakiem, które pozwoliło Lwom odskoczyć na sześć "oczek". Może żałować swojego ostatniego biegu, gdzie walczył zaciekle, lecz dojechał do mety na czwartym miejscu.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Jakub Miśkowiak 5. Takim występem zasłużył na "piątkę". Dziesięć punktów i dwa bonusy i niesamowita pewność na dystansie. Dwa razy wygrywał biegi podwójnie i właściwie trudno się do czegokolwiek doczepić, tym bardziej że to nie on miał być liderem Włókniarza, a pojechał jak stary wyga.

Mikkel Michelsen 5-. Oczekuje się od niego wiele i w Lesznie tym oczekiwaniom sprostał. Był szybki na trasie, a jego przekleństwem był fakt, że trzykrotnie jechał w jednym wyścigu z Januszem Kołodziejem. Podobnie jak Madsen, nie odstawał od lidera Byków, lecz nie zdołał go pokonać. W pozostałych biegach zwyciężał.

Franciszek Karczewski 3-. Pokonał w biegu młodzieżowym parę Fogo Unii Leszno, lecz później szału już nie było. Wydawało się, że w czwartej gonitwie jest w stanie znów przywieźć za swoimi plecami Antoniego Mencela, ale to się nie udało.

Kacper Halkiewicz 1. To był jego pierwszy mecz w PGE Ekstralidze na pozycji młodzieżowej i cenne doświadczenie. Punktów nie zdobył.

Kajetan Kupiec bez oceny. Nie wyjechał na tor.

Fogo Unia Leszno 

Bartosz Smektała 3. Być może niektórzy chcieliby zdobywać tyle punktów, ile tracił w piątek na dystansie. W pierwszym biegu dał się wyprzedzić Madsenowi, w jedenastej gonitwie prowadził przez większość czasu, a na jednym okrążeniu spadł z pierwszej na trzecią lokatę. Swego dopią dopiero w czternastej gonitwie. Przyjechał do mety na czele stawki, ale wtedy Włókniarz zapewnił sobie zwycięstwo. Ma mnóstwo rzeczy do przeanalizowania i aż dziw bierze, że robił spore błędy na domowym owalu.

Janusz Kołodziej 6. Klasa światowa. Są momenty, kiedy zapewnia drużynie zwycięstwa, a w piątek uchronił ją przed kompromitacją. W swoim stylu wyprzedzał rywali na dystansie, a później zaciekle bronił pierwszej lokaty. A były wyścigi, w których przeciwników miał z najwyższej półki, bo Leon Madsen czy Mikkel Michelsen pokazywali się z naprawdę dobrej strony.

Nazar Parnicki 2. Zachwycił w spotkaniu z For Nature Solutions Apatorem KS Toruń, ale jak pisaliśmy w zapowiedzi piątkowego meczu - Tauron Włókniarz to rywal znajdujący się co najmniej półkę wyżej. Ukrainiec wywalczył tym razem dwa punkty i bonus. Waleczności znów nie można mu było odmówić, szybkość w motocyklu była, lecz chwilami nie był w stanie jechać płynnie, co miało odzwierciedlenie w punktacji.

Grzegorz Zengota 2. Przyzwyczaił leszczyńskich kibiców w tym sezonie do zdecydowanie wyższych zdobyczy punktowych na własnym torze. W spotkaniu z Włókniarzem wywalczył cztery "oczka", pokonując tylko Kacpra Worynę i Franciszka Karczewskiego. Zapewne nie może być z siebie zadowolony, ale i tak jak na razie w obecnych rozgrywkach wykonuje dla drużyny dobrą pracę.

Jaimon Lidsey 2+. Po dwóch seriach startów nie miał na koncie żadnego pokonanego rywala. Obudził się później na dwa biegi, a w ostatniej gonitwie przywiózł zero. Kolejny niemrawy występ w tym sezonie. Zawodnik z jego potencjałem powinien zapisywać przy swoim nazwisku dwucyfrówki, a tymczasem w większości meczów sporo mu do tego brakuje.

Antoni Mencel 2
. Robił sporo zamieszania na torze. Dwukrotnie pokonywał juniorów gości, widać pewien progres od początku sezonu, ale na razie nie jest to żużlowiec, który mógłby odbierać kilka punktów seniorom drużyny przeciwnej.

Damian Ratajczak 2+. Trzy punkty w trzech startach. Wynik, który na kolana nie rzuca i zapewne ten ambitny zawodnik doskonale o tym wie. Po raz kolejny nie był w stanie pokonać seniora rywali, a i tym razem nie wygrał również biegu młodzieżowego.

Hubert Jabłoński bez oceny. Nie pojawił się na torze w żadnym wyścigu.

SKALA:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj także:
Unia bez atutu toru i bez zwycięstwa! Włókniarz zdobył Leszno po raz drugi z rzędu
Aż dziw bierze, ale Janusz Kołodziej dokonał tego w PGE Ekstralidze pierwszy raz!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty