Zawody rozpoczęły się pechowo, ponieważ już w pierwszym biegu doszło do kontaktu pomiędzy Emilem Poertnerem i Mathiasem Pollestadem. Na wyjściu z drugiego łuku pociągnęło Duńczyka, który na chwilę stracił kontrolę nad motocyklem, przez co poszerzył tor jazdy i zahaczył Norwega. Ten upadł na tor w miejscu, w którym kończy się dmuchana banda. Młody zawodnik niemal od razu wstał, ale złapał się za rękę.
W powtórce wyścigu jego miejsce zajął Oskar Hurysz. 18-latek ostatecznie więcej pod taśmą w trakcie wtorkowego meczu nie stanął i już do końca zastępowany był przez kolegów z drużyny. Ostatecznie osłabiona Enea Stal Gorzów zwyciężyła z KS Toruń 47:43, a komplet punktów zdobył Wiktor Jasiński.
Gorzowski klub za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych poinformował, że najprawdopodobniej obejdzie się bez poważniejszych konsekwencji zdrowotnych. "Mathias z obolałym nadgarstkiem wycofał się z dalszej jazdy. Na szczęście badania lekarskie nie wykazały żadnych złamań. O stanie zdrowia naszego zawodnika będziemy informować na bieżąco" - czytamy na Facebooku.
Przypomnijmy, że Pollestad legitymuje się bardzo wysoką średnią w rozgrywkach Ekstraligi do 24. roku życia, która wynosi 2,429. To przekłada się na dziewiąte miejsce wśród najskuteczniejszych żużlowców. W PGE Ekstralidze wystartował on za to w jednym biegu, w meczu przeciwko Betard Sparcie Wrocław. Otrzymał on także stałą dziką kartę, umożliwiającą starty w SGP2.
Czytaj także:
- Żużel. Menedżer ZOOleszcz GKM-u usprawiedliwia Gleba Czugunowa. "Rzadko kiedy zawodnikom wychodzą takie mecze"
- Żużel. Poznaliśmy terminy zaległych spotkań. Arged Malesa Ostrów pojedzie dzień po dniu
ZOBACZ WIDEO: Ci zawodnicy Unii Leszno jadą poniżej oczekiwań. Menedżer mówi o presji