Żużel. Mieli zagrozić Zmarzlikowi, a jada poniżej oczekiwań. "Wciąż mamy szansę na sukces"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Leon Madsen w pojedynku z Nickim Pedersenem
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Leon Madsen w pojedynku z Nickim Pedersenem

Trzech zawodników mają w tym sezonie Duńczycy w cyklu Speedway Grand Prix. I choć każdy z nich miał ogromne apetyty, to w tej chwili najlepszy sklasyfikowany jest dopiero na dziesiątej pozycji.

Reprezentanci Danii z dużymi nadziejami przystępowali do tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix. Leon Madsen marzył o detronizacji Bartosza Zmarzlika, a w pierwszy w karierze medal mistrzostw świata w seniorskim ściganiu celował Mikkel Michelsen. Za czarnego konia uznawano Andersa Thomsena.

Jednak początek rywalizacji o mistrzostwo świata nie układa się po myśli podopiecznych Nickiego Pedersena. Cała trójka sklasyfikowana jest w dolnym rejonie tabeli - Michelsen na dziesiątym miejscu (17 punktów), Madsen na jedenastym (12 pkt), a Thomsen na trzynastym (8 pkt).

- Byłem z zawodnikami i rozmawiałem z nimi. Nie ma wątpliwości, że ciężko pracowali w pierwszych rundach, by dotrzeć do finałów, ale mieli problemy z ustawieniami i podejmowali złe decyzje w niektórych momentach. Są to błędy nad którymi ubolewamy, ale mają świadomość, że trzeba je poprawić - powiedział Pedersen w rozmowie z dmusport.dk.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Fani czarnego sportu zastanawiają się, na co będzie stać jeszcze Duńczyków. Kwestia złotego i srebrnego medalu wydaje się już raczej rozstrzygnięta, o tyle od trzeciego Doyle'a Michelsena dzieli jedenaście punktów, a od piątego Lamberta - sześć. Szansa na poprawienie dorobków już w sobotę w Pradze.

- Zostało nam jeszcze osiem rund i wiele punktów do zdobycia, więc wciąż mamy szansę na sukcesy. Wierzę, że w Czechach pokażemy swoją pełnię i pojadą na najwyższym poziomie, co pozwoli nam zwiększyć szansę na medal dla naszego kraju - dodał Pedersen.

W ubiegłym roku na praskiej Markecie Duńczycy nie spisali się najlepiej. Najlepszy był Leon Madsen, który z ośmioma punktami awansował do półfinału i w nim zajął czwarte miejsce. Anders Thomsen rywalizację zakończył upadkiem w półfinale i siedmioma punktami, z kolei Mikkela Michelsena sklasyfikowano na czternastej pozycji.

Czytaj także:
Sawina wskazał, co trzeba zrobić, by wygrywać w Częstochowie
Fatalny wynik testu przed rundą Grand Prix. Zawodnicy odmówili jazdy!

Komentarze (1)
avatar
korroner
2.06.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A to niby dlaczego kwestia złotego i srebrnego medalu jest już rozstrzygnięta? Jeszcze 8 turniejów, a Zmarzlik już ukoronowany? Poczekajmy jeszcze trochę, bo może nam się czkawką odbić to stawi Czytaj całość