Żużel. Kevin Fajfer odstawiony w ostatnim biegu. "Trener bierze to na klatę"
W ostatnim meczu w Gdańsku, InvestHousePlus PSŻ Poznań do końca walczył przynajmniej o bonus. W ostatnim biegu zmieniony został Kevin Fajfer. - Miałem swoją prędkość, ale w 15. biegu była zmiana. Trener bierze to na klatę - zauważył.
W Gdańsku swoje biegi wygrywało aż 9 zawodników obu zespołów. - Liczył się bardzo mocno moment startowy i jak dobrze pojechałeś pierwszy łuk, nie było wiele ścigania. Tak to już jednak jest w żużlu - podkreślił żużlowiec InvestHousePlus PSŻ-u.
W jak się okazuje ostatnim biegu Kevin Fajfer wygrał z Keynanem Rew i Miłoszem Wysockim, którzy zwyciężali w poprzednich wyścigach. Mimo to pokonał obu rywali. - Dojechałem daleko z przodu, miałem prędkość jaka powinna być, ale na 15. bieg nie zostałem dopuszczony. Gratulacje dla juniora Miłosza Wysockiego. Widać u niego spore postępy i oby dalej się rozwijał, bo potrzeba w polskim żużlu młodych zawodników - zaznaczył Fajfer.
- Ja sam późno zacząłem, bo w wieku 18 lat i za czasów juniora nie wyglądało to dobrze, ale twardy charakter i wyczekanie swojego zadziałało. Mogłem odstawić kevlar na kołek, ale warto było zostać i rozpychać się w tym wszystkim. Jestem zdecydowanie lepszym zawodnikiem jako senior, mam spokojniejszą głowę do ścigania - podsumował swoją sytuację żużlowiec.
Czytaj także:
Długa lista grzechów Motoru
Gigantyczna kara UOKiK-u