Żużel. Jedni składu nie ruszyli, drudzy musieli. Bez szybkich Lamberta i Dudka nic jednak Apator nie wskóra

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Robert Lambert
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Robert Lambert

Podobno zwycięskiego składu się nie zmienia, więc Janusz Ślączka nie dokonał żadnych przed niedzielnymi Derbami Pomorza z Apatorem. Za to Robert Sawina zrobił jedną i to istotną, bo dotyczy ona pozycji dwóch kluczowych zawodników.

Awizowane składy:

ZOOleszcz GKM Grudziądz9. Max Fricke, 10. Gleb Czugunow, 11. Wadim Tarasienko, 12. Frederik Jakobsen, 13. Nicki Pedersen, 14. Kacper Łobodziński, 15. Kacper Pludra

For Nature Solutions KS Apator Toruń1. Patryk Dudek, 2. Paweł Przedpełski, 3. Emil Sajfutdinow, 4. Wiktor Lampart, 5. Robert Lambert, 6. Krzysztof Lewandowski, 7. Mateusz Affelt

Gospodarze wyszli z założenia, że nie rusza się czegoś, co niedawno działało jak z nut, dlatego w porównaniu z poprzednim meczem u siebie nie dokonali ani jednej zmiany w składzie na prestiżowy pojedynek z derbowym rywalem. Pamiętamy, że dwa tygodnie temu GKM rozbił u siebie mistrza z Lublina (56:34) i zgarnął do tabeli trzy punkty.

Janusz Ślączka ufa więc temu, że Max Fricke i Nicki Pedersen ustawieni pod kluczowymi numerami ponownie poprowadzą GKM do zwycięstwa i to nie tylko za dwa "oczka". Strata z Torunia jest spora (38:52), lecz wzmocnieni mentalnie grudziądzanie nie powinni rozkładać rąk przed takim wyzwaniem. Tym bardziej że taka "dziewiątka" jawi się na teraz jako numer wręcz idealny dla znajdującego się w wysokiej dyspozycji Australijczyka.

Natomiast Apator jest świeżo po fatalnym występie w Lublinie (31:59). Jednakże na rewolucję w ustawieniu Robert Sawina się nie zdecydował, bo też tak ku prawdzie nie miał do tego zbyt wielu instrumentów. Skład bardziej jawi się jako zabezpieczający podstawowe potrzeby i skupiający się na tym, co najważniejsze dla najistotniejszych jego ogniw.

Układ biegów Roberta Lamberta w niedzielnym meczu w Grudziądzu:

SeriaBiegTorPartnerPrzeciwnicy
I 3 A/B Przedpełski Jakobsen i Pedersen
II 7 C/D Affelt Czugunow i Fricke
III 10 C/D Lewandowski Tarasienko i Jakobsen
IV 13 B/A Sajfutdinow Czugunow i Pedersen

Opiekun torunian tym samym miejscami zamienił dwóch najważniejszych swoich ludzi. Emil Sajfutdinow powędrował spod "piątki" pod "trójkę", z kolei Robert Lambert w odwrotnym kierunku. Zmiana wydaje się, a może nawet jest (bez wydawania się), istotna i jedyna słuszna.

Sawinie zarzucono, że Lamberta w Lublinie niejako wsadził na minę, bo Brytyjczyk aż trzykrotnie ruszał do wyścigu po równaniu toru. Z tym, mimo znajomości tamtejszego owalu, nie poradził sobie, nie mogąc rozwinąć skrzydeł na dystansie. Za to Sajfutdinow jest w takiej dyspozycji, że nie przeszkadza mu nic. Świetnie startuje i jak trzeba to jest szybki, skuteczny na trasie.
 
ZOBACZ WIDEO: Kołodziej: Chciałem pomóc drużynie i źle na tym wyszedłem. Jestem wściekły

Torunianie nie osiągną jednak w Grudziądzu nic wielkiego nawet po zabezpieczeniu w teorii programu zawodów w postaci dwóch wspomnianych wyżej lokomotyw. Patryk Dudek musi wreszcie zanotować występ na wynik dwucyfrowy i zawalczyć z Fricke'em, z którym zmierzy się minimum aż trzykrotnie. Ponadto w środkowej fazie meczu w parze z Pawłem Przedpełskim nie pozwolić na straty do rywali. A Wiktor Lampart spróbować wykorzystać nie najgorszy dla siebie układ programowy.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Znamy nowy termin meczu Cellfast Wilki - Tauron Włókniarz
Były selekcjoner reprezentacji ujawnia, kogo powołałby na finał DPŚ

Źródło artykułu: WP SportoweFakty