W ostatnich miesiącach ze Świętochłowic dochodziło wiele optymistycznych sygnałów. Najpierw informowano o rozpoczęciu prac modernizacyjnych, potem o kolejnych postępach. Prowadzono nabór do żużlowej szkółki. Zabezpieczano pieniądze na dokończenie inwestycji, zrealizowano zakup pneumatycznej bandy i zamontowano ją. Zwieńczeniem prac było przyznanie licencji toru.
Wszystko przebiegło zgodnie z planem i 21 czerwca tor w Świętochłowicach oficjalnie został dopuszczony do organizacji treningów. To dopiero początek powrotu żużla do tego śląskiego miasta. Plany są ambitne. Magistrat na czele z prezydentem Danielem Begerem jest pozytywnie nastawiony do rozwoju żużla w Świętochłowicach.
"W ekspresowym tempie otrzymaliśmy potwierdzenie z PZMot, że licencja na nowy tor została przyznana! Co to oznacza? Czas na żużel w Świętochłowicach" - przekazał prezydent w mediach społecznościowych.
"Plan jest taki, by zacząć od treningów młodych adeptów pod okiem najlepszego trenera ze Świętochłowic. W międzyczasie pojawią się turnieje żużlowe z memoriałem im. Pawła Waloszka włącznie. Potem II liga. Ale to plan na lata, nie na lato" - dodał. Starty w lidze to jednak melodia przyszłości i nie ma większych szans na to, by ten plan zrealizować już w przyszłym roku.
Wartość przeprowadzonych prac na stadionie, związanych m.in. z modernizacją nawierzchni toru, wykonaniem instalacji elektrycznych oraz telekomunikacyjnych oraz dostawą niezbędnych urządzeń, to blisko 2,5 mln zł.
Czytaj także:
Półtora okrążenia: GKM potrzebuje rewolucji. Ewentualne play-offy tego nie zmienią [FELIETON]
Daniel Kaczmarek odżył żużlowo. Zdradził, w czym tkwi sekret jego przemiany
ZOBACZ WIDEO: Janusz Kołodziej mówi o negocjacjach z Fogo Unią Leszno