Transfer Madsa Hansena do Zdunek Wybrzeża Gdańsk okazał się strzałem w dziesiątkę. Duńczyk prezentuje równą formę i w ostatnim czasie jest jokerem w talii Eryka Jóźwiaka, występując z numerami 8 lub 16.
Na początku meczu z H.Skrzydlewska Orłem Łódź Mads Hansen miał problemy z prędkością motocykla. - Od początku tor był trochę grząski i nie trafiłem najlepiej z ustawieniami. Później było już dużo lepiej. Nie ma co ukrywać, duże znaczenia miały pola startowe. Start w teorii jest taki sam dla wszystkich, ale pola pierwsze i trzecie były tego dnia najlepsze. Trzeba było startować dobrze z każdego pola - powiedział Duńczyk.
Zdunek Wybrzeże wygrało 51:39, to była najwyższa wygrana gdańszczan u siebie. - Nie jesteśmy może najlepszym zespołem w tym sezonie i nie wygramy meczu za meczem, ale mamy bardzo dobry team spirit w drużynie. Każdy sobie pomaga i idziemy w dobrą stronę. Po tym meczu wierzę w to, że awansujemy do play-offów. Nasza drużyna jest na to gotowa - podkreślił Mads Hansen.
ZOBACZ WIDEO: Czy Mateusz Świdnicki żałuje transferu do Wilków? Zawodnik zabrał głos
Przed gdańszczanami mecze w Zielonej Górze i w Ostrowie Wielkopolskim. - Trzeba wszędzie jechać o zwycięstwa, ale tam będzie nam bardzo trudno. Każdy z nas ma w motocyklach dwa koła, na starcie mamy takie same szanse i musimy tak na to patrzeć - ocenił.
Gdańscy kibice widzieliby na przyszły sezon Duńczyka w swoim składzie. - Na pewno chciałbym tu zostać, bo są tu bardzo fajni ludzie. Myślę, że tak będzie, ale nie chcę składać żadnych deklaracji, to dopiero połowa sezonu - podsumował Hansen.
Czytaj także:
Wilki coraz bliżej spadku
Gwiazda została we Włókniarzu