Adrian Miedziński - zawodnik Unibaksu: Jesteśmy w stanie odrobić to u siebie. Dzisiaj jest duży niedosyt, bo pogubiliśmy dużo punktów. Popełniliśmy wiele błędów, ale tor był wymagający. Zabrakło mi niewiele. Szkoda mi tego wykluczenia, ale trudno, tak bywa. Uciekły mi tam jakieś punkty. Jutro jedziemy mecz rewanżowy i musimy odrobić te 6 punktów, które straciliśmy. Jest to lekka zaliczka gości, ale nikt w tym roku jeszcze w Toruniu nie zwyciężył i zrobimy wszystko, żeby wygrać większą liczbą punktów niż sześć.
Jacek Gajewski - menadżer Unibaksu: Sześć punktów to jest to, co możemy jutro u siebie nadrobić. To, że Falubaz wygrał to spotkanie i odrobił te punkty wynikało tylko z naszych błędów, które narobiliśmy na dystansie. Także myślę, że byliśmy w stanie ten mecz wygrać, bo w pewnym momencie prowadziliśmy 6 punktami.
Grzegorz Zengota - zawodnik Falubazu: Może to być sześć punktów, a jutro aż sześć punktów. Zobaczymy, nie wydaje się to dużo, ale kto wie, może się jutro okazać, że to wystarczy w Toruniu. Miałem tylko raz okazję startować na toruńskim obiekcie, nie było wówczas najgorzej, ale to był mój pierwszy raz. Jestem o to doświadczenie bogatszy i powinno być lepiej. Wszystko mi pasowało na naszym nowym torze. Oby tak było jutro też tam. Będziemy robili wszystko, żeby nie przegrać więcej niż sześcioma punktami.
Grzegorz Walasek - zawodnik Falubazu: Na szczęście udało nam się ten mecz wygrać. Sześć punktów to nie jest duża zaliczka, ale my też nie jesteśmy słabym zespołem. Jedziemy jutro do Torunia, żeby walczyć o złoto. Czy z nim wrócimy, przekonamy się już jutro.
Rafał Dobrucki - zawodnik Falubazu: Cieszę się, że wygraliśmy i to jest najważniejsze. Przewaga jest przyzwoita i sprawa jest otwarta. Liczyliśmy na minimum 10 punktów, ale są to tak wyrównane drużyny, że dziesiątka to byłby szczyt marzeń.