Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno:
Bartosz Smektała 4. Jedna "zerówka" zepsuła jego dorobek punktowy, ale poza kiepską trzecią serią startów nie może mieć do siebie żadnych pretensji. Wygrał bieg otwarcia, raz triumfował też podwójnie w parze z Januszem Kołodziejem, imponując szybkością.
Janusz Kołodziej 5. Czarodziej żużla otarł się o perfekcję. Przegrał tylko z Wadimem Tarasienką po niezwykle ciekawym pojedynku. Poza tym przyjeżdżał do mety daleko z przodu.
Chris Holder 4. Należą mu się wielkie brawa. Wystartował w meczu ligowym po raz pierwszy od 23 kwietnia, źle zaczął, ale potrafił się podnieść. Końcówka spotkania była w jego wykonaniu kapitalna. Pokazywał waleczność jak za dawnych lat.
ZOBACZ WIDEO: Kluby z PGE Ekstraligi kontaktowały się z Pedersenem ws. kontraktu na 2024
Jaimon Lidsey 4. Nicki Pedersen złowieszczo okradł go z dwóch bonusów i większych pieniędzy. Zaliczył dobry występ, bo pomimo celowego zjeżdżania Duńczyka z toru na ostatnich okrążeniach, wywalczył osiem punktów i bonus. Dodatkowe pocieszenie jest takie, że zaliczył najlepszy czas dnia. Widać, że w drugiej części sezonu nabrał rozpędu. Podobnie jak koledzy z zespołu, przystąpił do meczu z GKM-em bardzo zmobilizowany.
Grzegorz Zengota 5+. Fenomenalny powrót po kontuzji. Oglądał plecy tylko Maxa Fricke'a i to w dodatku po ostrej walce. Ozdobą dnia był jego atak z trzynastej gonitwy, gdzie było ciasno, a on wjechał pomiędzy rywali. Czapki z głów.
Antoni Mencel 4. Zasłużył na wysoką ocenę. Dwukrotnie biegi z jego udziałem kończyły się podwójnymi zwycięstwami gospodarzy. Pokazał, że potrafi bardzo ładnie poruszać się po zewnętrznej części toru, toczył walkę na dystansie z rywalami. W nagrodę pojechał w ostatnim biegu.
Damian Ratajczak 3. Drugi mecz z rzędu pewnie wygrał bieg młodzieżowy, a później przyjeżdżał dwukrotnie do mety na ostatniej pozycji. W jednym z tych wyścigów stoczył ciekawy pojedynek z Kacprem Pludrą, lecz wyszedł z niego na przegranej pozycji.
Hubert Jabłoński bez oceny. Nie wyjechał na tor.
Noty dla zawodników ZOOleszcz GKM-u Grudziądz:
Max Fricke 3. Kiedy w szóstym biegu wyprzedzał na dystansie Zengotę, to wydawało się, że znalazł to "coś". Okazało się jednak, że to był jego jedyny wygrany bieg tego dnia. Później przywiózł jeszcze dwie "zerówki". Pojechał w kratkę.
Gleb Czugunow 3+. Zdobył siedem punktów i bonus, przywoził zawodników rywali za swoimi plecami. Niezły występ, choć pewnie oczekuje po sobie więcej.
Wadim Tarasienko 4+. Tak naprawdę jedyny żużlowiec gości, który zasługuje na wyróżnienie. Toczył równorzędną walkę z przeciwnikami i pokonał choćby Janusza Kołodzieja. Nie było dla niego straconych pozycji, szybkość była odpowiednia, a to przełożyło się na 13 punktów i bonus w sześciu startach.
Fredrik Jakobsen 1. Nie pokonał żadnego zawodnika Unii. Dał się objeżdżać po zewnętrznej. Bardzo słaby występ.
Nicki Pedersen 1. Gdyby była w naszej skali ocena "0", to być może powędrowałaby na konto trzykrotnego indywidualnego mistrza świata. Duńczyk wprost się ośmieszył. Trzy razy nie dokończył wyścigu, kiedy jechał na ostatniej pozycji. Takim zachowaniem sprawia, że kibice nie patrzą na niego przychylnie, mimo wielkich dokonań torowych z przeszłości. Nie pierwszy raz pokazał, że nie potrafi przegrywać.
Kacper Pludra 3. Po dwóch zerach nagle odżył w trzeciej serii startów. Wygrał bieg i nie dał się wyprzedzić szalejącemu Chrisowi Holderowi. W kolejnej swojej gonitwie wyprzedził Ratajczaka. Choć końcówka poszła po jego myśli, to rok temu spisał się w Lesznie zdecydowanie lepiej już w barwach GKM-u (8+1).
Kacper Łobodziński 1. Tym razem bez fajerwerków z jego strony. Nie nawiązywał walki z drużyną przeciwną i wyjechał na tor tylko dwa razy.
Wiktor Rafalski bez oceny. Nie wyjechał na tor.
SKALA:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
Czytaj także:
Spadkowicz? Wszystko jest już (prawie) jasne. Tabela i statystyki PGE Ekstraligi
Zengota w siódmym niebie po meczu z GKM-em. "Mieliśmy wszystko, czego nam potrzeba"