Obie drużyny przed początkiem potyczki były w złej sytuacji, ponieważ zajmowały dwie ostatnie lokaty w 1. Lidze Żużlowej i wiele wskazywało, że to właśnie któraś z nich pożegna się z rozgrywkami. W trochę lepszych humorach mógł być H.Skrzydlewska Orzeł Łódź, gdyż jechał u siebie, a dodatkowo nawet w przypadku przegranej, dalej miał szanse na utrzymanie, ponieważ do końca sezonu będzie walczył wyłącznie na swoim torze.
InvestHousePlus PSŻ Poznań tak naprawdę musiał wygrać, gdyż czekał na nich jeszcze mecz z Enea Falubazem Zielona Góra na Golęcinie oraz wyjazd do Landshut. Taki układ powodował, że trudno było myśleć o jakichś zdobyczach punktowych w dwóch kolejnych spotkaniach. W związku z tym zwycięstwo nie dałoby im pewności utrzymania, ale na pewno wprowadziłoby trochę spokoju, natomiast przegrana niemal oznaczałaby spadek do 2. Ligi Żużlowej.
Łodzianie mieli spore kłopoty i ich postawa była zdecydowanie negatywnym zaskoczeniem, a przecież ich barw bronią, chociażby Niels Kristian Iversen i Jakub Jamróg. Przed pojedynkiem Marek Cieślak przyznał, że wśród jego podopiecznych wreszcie coś drgnęło. Po drugiej stronie z kolei Adam Skórnicki przybył do stolicy Wielkopolski z misją odbudowania kilku zawodników, w tym Antonio Lindbaecka. Mimo wszystko faworytem wydawali się miejscowi, którzy mieli miesiąc na idealne spasowanie się ze swoją nawierzchnią.
ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powody
Od początku było widać poprawę wśród łodzian. Bardzo szybcy byli zarówno Timo Lahti, jak i Niels Kristian Iversen. W pierwszej serii jednak najwięcej działo się w drugim biegu, ale nie za sprawą walki, a przez dwa upadki, które zanotowali juniorzy gości, po których zostali wykluczeni. Oskar Hurysz zrekompensował się już w czwartym wyścigu, kiedy to po świetnej przycince na przedostatnim wirażu minął Aleksandra Grygolca.
Częściej od żużlowców na torze pojawiała się jednak polewaczka, która musiała rosić tor niemal po każdej gonitwie. Dlatego też wyjechała ona jeszcze tuż przed pierwszym wyścigiem, później w trakcie przerwy pomiędzy powtórkami w drugim, a następnie po trzecim i czwartym. To jednak niewiele pomagało, ponieważ kurzyło się bardzo mocno i zgromadzeni kibice niemal po każdym przejeździe zawodników musieli się otrzepywać.
Poznaniacy po raz pierwszy wygrali w biegu piątym i to od razu podwójnie, dzięki czemu niemal całkowicie zniwelowali swoją stratę. Orzeł odpowiedział jednak w siódmym wyścigu, zwyciężając 4:2, chociaż mógł liczyć na coś więcej, ale bardzo szybki był Aleksandr Łoktajew, który przedzielił parę gospodarzy. Dzięki temu po dwóch seriach mieliśmy wynik 22:19. Z toru kurzyło się nadal, a polewaczka przemierzała kolejne kilometry.
W tych warunkach dobrze radziła sobie trójka liderów miejscowych - Timo Lahti, Niels Kristian Iversen i Jakub Jamróg. Łącznie wygrali pięć z pierwszych dziesięciu biegów. Były to jednocześnie do tego momentu prawie wszystkie "trójki" Orła, ponieważ jedną dołożył Grygolec. Ostatecznie zakończyli oni spotkanie z dorobkiem odpowiednio 10+1, 13 i 8+1. Świetnie zaprezentował się także Mateusz Dul, zapisując obok swojego nazwiska osiem "oczek".
Po stronie PSŻ-u świetnie od początku jechał Norbert Krakowiak, który w całym meczu zdobył 12 punktów, a wraz z upływem czasu coraz lepiej spisywali się Łoktajew i Jonas Seifert-Salk, autorzy 11 i dziewięciu "oczek". Swoje punkty dołożyli również Antonio Lindbaeck oraz Kevin Fajfer, a już po raz kolejny w spotkaniu wyjazdowym dobrą robotę wykonał Hurysz, który wywalczył dwa "oczka" i bonus.
Klub ze stolicy Wielkopolski na prowadzenie wyszedł po 10. gonitwie i w tym momencie zaczynało zapowiadać się na niespodziankę, jednak już przed biegami nominowanymi to łodzianie prowadzili 40:37. W 14. wyścigu wykluczony z powtórki został Lindbaeck i wiadomo było, że poznaniacy nie wywalczą punktu bonusowego. Po kolejnej odsłonie tego biegu było już jednak pewne, że gospodarze wygrają zarówno mecz jak i dwumecz, ponieważ zwyciężyli 5:1, a ostatecznie w całym pojedynku 47:42.
Punktacja:
H.Skrzydlewska Orzeł Łódź - 47 pkt.
9. Timo Lahti - 10+1 (3,1,2,2,2*)
10. Jakub Jamróg - 8+1 (3,3,1*,1,0)
11. Mateusz Tonder - 3 (0,0,2,1)
12. Rune Holta - 2+1 (0,1,-,1*,-)
13. Niels Kristian Iversen - 13 (3,3,2,3,2)
14. Aleksander Grygolec - 3 (3,0,0)
15. Mateusz Dul - 8 (2,0,3,3)
16. Tom Brennan - 0 (0)
InvestHousePlus PSŻ Poznań - 42 pkt.
1. Kevin Fajfer - 4 (2,2,0,0)
2. Karol Żupiński - 0 (-,-,-,-,-)
3. Antonio Lindbaeck - 4+2 (1*,2*,1,0,w)
4. Norbert Krakowiak - 12 (2,3,3,3,1)
5. Aleksandr Łoktajew - 11+1 (1*,2,3,2,3)
6. Oskar Hurysz - 2+1 (w,1*,1)
7. Kacper Teska - 0 (w,0,0)
8. Jonas Seifert-Salk - 9+1 (2,1*,3,2,1)
Bieg po biegu:
1. (61,03) Lahti, Fajfer, Lindbaeck, Tonder - 3:3 - (3:3)
2. (60,85) Grygolec, Dul, Hurysz (w/u), Teska (w/u) - 5:0 - (8:3)
3. (60,93) Iversen, Seifert-Salk, Łoktajew, Holta - 3:3 - (11:6)
4. (61,23) Jamróg, Krakowiak, Hurysz, Grygolec - 3:3 - (14:9)
5. (60,26) Krakowiak, Lindbaeck, Holta, Tonder - 1:5 - (15:14)
6. (60,17) Iversen, Fajfer, Seifert-Salk, Dul - 3:3 - (18:17)
7. (61,46) Jamróg, Łoktajew, Lahti, Teska - 4:2 - (22:19)
8. (60,73) Krakowiak, Iversen, Lindbaeck, Grygolec - 2:4 - (24:23)
9. (60,55) Seifert-Salk, Lahti, Jamróg, Fajfer - 3:3 - (27:26)
10. (61,23) Łoktajew, Tonder, Hurysz, Brennan - 2:4 - (29:30)
11. (60,30) Krakowiak, Lahti, Holta, Fajfer - 3:3 - (32:33)
12. (61,41) Dul, Seifert-Salk, Tonder, Teska - 4:2 - (36:35)
13. (60,93) Iversen, Łoktajew, Jamróg, Lindbaeck - 4:2 - (40:37)
14. (61,37) Dul, Lahti, Seifert-Salk, Lindbaeck (w) - 5:1 - (45:38)
15. (61,74) Łoktajew, Iversen, Krakowiak, Jamróg - 2:4 - (47:42)
Sędzia: Piotr Lis
NCD: 60,17 s - uzyskał Iversen w biegu nr. 6
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 94:85 dla Orła Łódź
Czytaj także:
- W kilka lat stawki poszły w górę nawet o 300 procent. Teraz szykują się... kolejne podwyżki
- Żużel. Kolejne zwycięstwo ROW-u. Polonię w Rybniku stać było tylko na obronę bonusu