Żużel. Coraz bliżej hitowego transferu. Na to czekały właśnie dwa kluby

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle

Na kolejną wysoką porażkę Cellfast Wilków Krosno bardzo mocno liczyły władze klubów z Torunia i Grudziądza. W tym przypadku chodzi jednak nie tylko o rywalizację o utrzymanie w PGE Ekstralidze, ale przede wszystkim negocjacje z Jasonem Doyle'm.

Wyniki 12. kolejki PGE Ekstraligi sprawiają, że już nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, by wreszcie negocjacje w sprawie hitowego transferu nabrały tempa. Już wcześniej było wiadomo, że Jason Doyle to jeden z głównych celów transferowych dla ZOOleszcz GKM-u Grudziądz i For Nature Solutions KS Apatora Toruń.

Działacze z tych ośrodków już wcześniej kontaktowali się z samym zawodnikiem, ale ten ze względu na niepewny los Cellfast Wilków Krosno nie podejmował konkretnych rozmów na temat zmiany klubu na kolejny rok. Kolejna porażka postawiła krośnian w bardzo trudnym położeniu, a w innych ośrodkach są przekonani, że to skłoni Australijczyka do przyspieszenia rozmów.

Na czasie zależeć będzie przede wszystkim grudziądzanom, którzy w najbliższym czasie muszą podjąć decyzję, co robić z Pedersenem. Zawodnik już w zeszłym tygodniu informował, że ma kilka ofert i czeka na ruch władz klubu. Nie będzie jednak czekał w nieskończoność.

Jason Doyle jest z kolei zadowolony z warunków kontraktu w Krośnie, ale wiadomo jednocześnie, że żużlowiec na dziś nie bierze pod uwagę przenosin do I ligi i po ewentualnym spadku drużyny z PGE Ekstraligi, będzie szukał sobie nowego miejsca pracy.

Na ten moment faworytami do transferu Doyle'a są właśnie GKM i Apator. W pierwszym klubie, były mistrz świata miałby zastąpić Nickiego Pedersena i mógłby liczyć na naprawdę gwiazdorski kontrakt. Wadą tego ruchu pozostaje niepewny los drużyny i kolejny rok w nieco słabszym klubie. W Toruniu czekają na niego nieco mniejsze pieniądze, ale atutami jest duża szansa na walkę o złote medale w PGE Ekstralidze, znajomość toru i dodatkowe mecze w play-off. Doyle miałby przyjść do klubu w miejsce Pawła Przedpełskiego.

Sytuacja Wilków jest fatalna, bo nadzieję na utrzymanie w PGE Ekstralidze przedłużą im jedynie dwa zwycięstwa w dwóch najbliższych meczach przeciwko Apatorowi (wyjazd) i Unii (dom).

Doyle nie ma na co czekać, bo oczywiście może liczyć jeszcze na ofertę z beniaminka, ale z Enea Falubazem Zielona Góra ma niezbyt dobre wspomnienia i nie wiadomo, czy chciałby wracać do tego klubu. Oferty z Fogo Unii Leszno po ubiegłorocznym zachowaniu raczej nie otrzyma.

ZOBACZ WIDEO: Firma Boll zainteresowana przejęciem KS Apatora? Termiński wyjaśnia

Czytaj więcej:
Nie gryźli się w język ws. Pedersena
Prezes Stali Gorzów odsłania kulisy negocjacji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty