Luke Becker w tym roku może mówić o pechu, bo dwa upadki zakończyły się dla niego kontuzjami i koniecznością przerwy. W kwietniu konsekwencją kraksy spowodowanej przez Antona Karlssona było pęknięcie kości strzałkowej w okolicach kostki.
Wrócił na tor pod koniec maja, a miesiąc później zaliczył kolejny poważny wypadek. Tym razem w Bydgoszczy podczas meczu ligowego Abramczyk Polonii z Enea Falubazem Zielona Góra.
Szczegółowe badania potwierdziły kontuzję, a konkretnie złamanie kości śródręcza lewej dłoni. Niespełna dwadzieścia dni później Amerykanin znów kręcił kółka.
ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powody
Pochwalił się tym zielonogórski Falubaz, który poinformował, że Amerykanin pojawił się przy W69 i ma za sobą treningowe jazdy. Z kolei w poniedziałek ma wystartować w meczu brytyjskiej SGB Premiership.
Dla Falubazu jest to bardzo dobra informacja, bo Becker jest reprezentantem kategorii do 24. roku życia. 24-latek w tym sezonie w dziewiętnastu wyścigach w 1. Lidze Żużlowej wywalczył 31 punktów i trzy bonusy. Ze średnią biegową 1,790 jest najlepszym zawodnikiem wśród tych, których ze względu na małą liczbę wyścigów nie udało się sklasyfikować.
Czytaj także:
Unia Leszno nie poddaje się w walce o hitowy transfer
Mateusz Cierniak jest sneakerheadem. Na czym polega jego nietypowa pasja?